[lista] Byłem punkiem - świadectwo
Admin KDM
admin w kdm.pl
Pon, 5 Lut 2007, 10:14:29 CET
Byłem punkiem
Rafał
Każdy kiedyś w chodzi w wiek młodzieży. I szuka akceptacji wśród
przyjaciół, gdzie zaczyna się bunt do wszystkiego i tak było ze mną.
Poznałem fajnych kumpli, którzy słuchali muzyki rockowej. Postanowiłem
dołączyć do tej grupy i szybko się z nimi zaprzyjaźniłem. Po jakimś czasie
usłyszałem fajny kawałek piosenki zespołu Thebil Grupy Punkowej bardzo mi
ta muzyka się spodobała. Więc zacząłem kupować kasety z taką muzyką, która
była bardzo łatwo dostępna.
W szczególności śpiewali tam o piciu i że życie jest bez przyszłość i by
niszczyć rasizm, aby olewać cały ten system, czyli władzę. Po jakimś
czasie zaczął z tym się utożsamiać, przyszedł czas by ubierać się jak
Punk. Po jakimś czasie przyszła chęć by mieć na głowie Punkową fryzurę,
która nazywa się irokezem. Wtedy byłem z tego dumny, że jestem Pankiem, do
nauki mnie nie ciągnęło. Wołałem imprezować, chodzić na koncerty i
rozrabiać. Po jakimś czasie zaczął powoli pić, aż to przerodziło się w
częste picie, aż do takiego stopnia, że traciłem film. Gdy nie było, co
wpić i brakowało kasy wyłapywało się na mieście klientów, których można
było z kroić z kasy. Jak już się uzbierało to szło się na winko to tanie.
Miałem kumpla, który gdy dominie przychodził zawsze z jego ust padało
słowo czy niema kasy by wypić coś. Czasami też zdarzały się małe
kradzieże. Potem zaczęło się od wąchania kleju bo z reguły tacy ludzie
piją, ćpają wąchają klej itp.: Żyło mi się dobrze w tym środowisku zawsze
miałem pragnienie pójścia do ślubu w glanach i z irokezem na głowie.
Pamiętam wyjazd do Jarocina na koncert to była super impreza. Po jakiś
czasie zabrali mnie do wojska i tam pozbyłem się swojego ubioru poglądów
punkowych. W tym czasie kilku moich kolegów zmieniło swoje życie jak to
się mówi nawrócili się i poznali Boga. Po przyjeździe na przepustkę nie
mogłem ich poznać dużo mi mówili o tym co Bóg uczynił w ich życiu. Ale dla
mnie to się wydawało bez sensu, jak większość ludzi zawsze twierdzi, że
wierzy w Boga. Moje twierdzenie było takie samo, coś mnie pociągnęło by
zabrać z sobą Biblie do wojska. Zacząłem ją czytać tylko, że wtedy nic z
niej nie rozumiałem dla mnie ona wydawała się jak zwykła książka. Po
jakimś czasie przyszło pragnienie by wołać do Boga, o szybsze wyjście z
wojska. Wtedy jeszcze nie wierzyłem, że On może mnie wysłuchać,
obiecywałem Mu, że jak wyjdę to się zmienię i stanę się lepszym
człowiekiem. Bóg mnie wysłuchał jak to mówi Biblia, kto wola do Pana
otrzymuje odpowiedz na swoją modlitwę. Udało mi się wyjść po sześciu
miesiącach z wojska. Ale moje obietnice były marne nadal wszedłem w to
środowisko i piłem, nadal byłem Punkiem. Zawsze twierdziłem, że ten
kościół tam gdzie chodzą moi kumple to jakaś sekta, zawsze twierdziłem, że
moja noga tam nie postanie nigdy. Po jakimś czasie wracałem z miasta i
spotkali mnie dwaj koledzy, którzy tak jak ja nie znali Boga wybierali się
na spotkanie do tego kościoła zaczęli mnie namawiać a bym z nimi tam
poszedł.
Dałem się namówić i pojechałem tam z nimi. Gdy przybyłem na miejsce gdzie
był ten kościół to miałem opory by tam wejść. Zanim tam wszedłem długo to
trwało, ale we wejściu tam do środka pomógł mi pewien przechodzący pijak.
Otworzył mi dziwi i powiedział, że tam jest młodzież, która śpiewa i
tańczy i wepchnął mnie tam do środka. Byłem zdziwiony młodymi ludźmi i
starszymi jak się radują dla Boga. Dowiedziałem się, że to nazywa się
uwielbieniem dla Boga. Kiedy skończyło się spotkanie kilka osób przyszło
mnie przywitać byli bardzo mili. Nie spotkałem się by kościele, do którego
chodziłem kiedyś by ktoś mną się zainteresował. Po powrocie z kościoła na
drugi dzień coś mi nie dawało spokoju słyszałem głos, który mówił do mnie,
że jestem i chce byś żył dla mnie i że bardzo Cię kocham. Ale odzywał się
też drugi głos, że tak naprawdę to nikt cię nie kocha, i że tamto w
kościele to było złudzenie, że może być ktoś miły dla ciebie, i że dobra
niema. Coś mnie zaczęło tam pociągać do tego kościoła im częściej tam
chodziłem tym więcej czułem, że coś jest, co ciągnie mnie do dobrego a nie
złego. Po jakimś czasie w tym kościele było spotkanie gdzie zapraszali
ludzi by wyszli do przodu, którzy chcą oddać swoje życie Jezusowi.
Pamiętam, że chciałem stamtąd uciec, ale coś mi nie pozwalało pchało mnie
bym wyszedł do przodu i oddal swoje życie Jezusowi. Kiedy wszyłem to ktoś
się modlił o mnie i kazał powtarzać mi te słowa. "Drogi Panie, przyjmuję
dziś twój dar życia wiecznego. Zdaje sobie sprawę, że zgrzeszyłem
przeciwko Tobie, i że moje grzech oddzieliły mnie od Ciebie i Twojego
błogosławieństwa. Przepraszam Cię za nie, naprawdę pokutuję i proszę Cię o
Twoje przebaczenie. Wierze, że Jezus Chrystus umarł za mnie, zamiast mnie,
i powstał z martwych by żyć jako Pan. Zapraszam teraz do swojego życia
Jezusa Chrystusa i wierze, że On mnie zbawił i odtąd chce mu służyć i żyć
dla Niego Amen".
I odtąd moje życie się zmieniło od 10 lat już nie pije przestałem być
punkiem mam pragnienie założenia rodziny i mieć dzieci. Założyć własną
firmę i żyć dla Boga i mu służyć i ludziom a głownie młodzieży pomagać.
Dziś dzięki Bogu stałem się innym człowiekiem, który o życiu myśli teraz
na poważnie i wiem że życie bez Boga jest puste.
Rafał
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Lista