[chrzescijanie] Fwd: Jezus jako kochanek?
Piotr Zaremba
zaremba w poznajpana.org
Sob, 1 Kwi 2006, 12:41:38 CEST
------- Forwarded message -------
From: "Subskrybcja PoznajPana" <pzaremba w kki.pl>
To: zaremba w poznajpana.org
Cc:
Subject: Jezus jako kochanek?
Date: Sat, 01 Apr 2006 08:13:01 +0200
Mam nadzieję, że ta bzdura jeszcze u nas nie zagościła i obyśmy jej nie
zaimportowali szybku ku przestrodze roześlijcie, gdzie się da !!
Wersaj wygodniejsza do czytania:
http://www.poznajpana.org/articlebody.asp?id=915
---------------------------------------------------------------------------
---
Co znaczy dla ciebie zwrot "Pasja dla Jezusa"? Czy zaskoczyło by cię,
gdybyś dowiedział się, że całe chrześcijańskie ruchy używają teraz tego w
znaczeniu rodzaju miłości "eros" wobec Jezusa podobnie jak mówią o
"pasji" dla Niego w podobny sposób do tego jak ziemski mąż i żona czuja
wobec siebie? (Od słowa "eros" bierze się słowo "erotyczny".) Co termin
"intymność z Jezusem" znaczy dla ciebie? Czy byłbyś zdumiony, gdybyś się
dowiedział, że wielu używa go obecnie w znaczeniu zmysłowego, w rodzaju
"eros" - spotkania z Jezusem Nim jako Narzeczonym/oblubieńcem i z nimi
jako Narzeczonymi/Oblubienicami?
Możesz myśleć, że tak niebiblijne praktyki muszą być z poza jakiego
"marginesu". Z pewnością nie może to należeć do głównej części nurtu
chrześcijaństwa? Więc rozejrzymy się nieco wokół, ponieważ jest to teraz
wszędzie. Mieszkam w pobliżu jednego z największy i najbardziej wpływowych
centrów modlitwy, tutaj w Kansas City i jest to główne źródło tego typu
nauczania od wielu lat, a teraz jest już obecne niemal wszędzie na
świecie. W tym centrum znajdziesz setki młodych mężczyzn i kobiet, którzy
ci opowiedzą o "zachwycie" dla Jezusa, o "całowaniu" Jezusa, o
"omdlewaniu" w Jego ramionach itd. Ich całe zrozumienie tego "KIM JEST
BÓG" oraz ich relacje z Nim są kształtowane przez takie nauczanie a jest
to skrajne wykrzywienie Pisma.
Dlaczego jest ważną rzeczą, aby mieć właściwe pojęcie tego "KIM JEST BÓG"?
Dlaczego liczy się to tak bardzo? Ponieważ właśnie to jedno kształtuje
wszystko inne co dotyczy naszej wiary i relacji z Panem. W samym sercu
wielu kultów jest fundamentalne niezrozumienie prawdziwego charakteru i
natury Boga, tj., tego "Kim On jest jak do Niego przystępować". W
rzeczywistości wpływa to na WSZYSTKO.
Wyobraź sobie teraz, że jest pewna nowa doktryna, która ponownie wymyśla
nasze zrozumienie Boga doktryna, która zalewa świat i chwyta w swoje
objęcia wielu młodych ludzi. Czy jest to nowa doktryna oparta na uważnej
egzegezie Nowego Testamentu, zapytasz? Nie! Ku twojemu zdumieniu
odkryjesz, że jest ona w ogromnej części oparta na "uduchowieniu" PIEŚNI
NAD PIEŚNIAMI. Tak, to jest prawda. Całe ponowne wymyślanie naszej relacji
z Bogiem nie jest oparte na Nowym Testamencie, lecz na miłosnej poezji
Salomona o ciele i piersiach oraz kształtach jednej z jego 700 żon. Z
pewnością, piękna poezja, lecz jaką daje podstawę do tego, aby wprowadzać
tak drastyczną zmianę w podstawach tego, w co wierzymy?
(Czy zatem nie ma niczego korzystnego z "alegorycznego" pojmowania Pieśni
nad Pieśniami? - Z pewnością jest! Hudson Tylor i inni, używali ich w ten
sposób, lecz nie o to mi chodzi tutaj. Rzeczywistą kwestią jest to: Czy
powinniśmy wymyślać na nowo całe nasze zrozumienie tego "Kim jest Bóg" i w
jaki sposób do Niego przystępujemy aby dopasować się do cienkiej księgi
prawie erotycznej poezji ze Starego Testamentu? Czy to powinno być naszym
dominującym zrozumieniem Boga?)
Jak nieustannie pokazuje nam historia, w takim stopniu stopniu, w jakim
stracimy nasze pojęcie rzeczywistego charakteru i natury Boga w takim
stracimy prawdziwe chrześcijaństwo. Nie można mieć prawdziwej
nowotestamentowej wiary, jeśli straci się prawdziwego nowotestamentowego
Jezusa. , To dlatego jest to tak poważna sprawa, gdy ludzie mówią, że my,
na Zachodzie, wynaleźliśmy rodzaj "amerykańskiego Jezusa", aby nadawał się
do naszego egoistycznego, skupionego na sobie stylu życia. Wskazują oni na
to, że współcześnie najczęściej słyszysz o Jezusie, który istnieje
bardziej po to, aby dać ci "szczęście", niż świętość; Jezus, który jest
zawsze "przyjacielem", lecz nigdy Sędzią; Jezus, który już więcej nie
nienawidzi grzechu czy nie wymaga pokuty; lecz chce wyłącznie, abyś miał
się dobrze i był "błogosławiony". Jest to Jezus, który ostatecznie pasuje
do naszego egoistycznego, zachodniego umysłu, lecz którego próżno by
szukać w Biblii.
Nowa doktryna "Jezusa jako kochanka" (Jesus As Lover) jest jeszcze jednym
wykrzywieniem w nieustającej opowieści współczesnych chrześcijan,
zniekształcających charakter i naturę Boga.
Czy Jezus kocha nas? Oczywiście, że tak bardziej niż mogą to opisać
słowa. Czy my mamy Go kochać? Oczywiście! - z całego naszego serca,
umysłu, duszy i ze wszystkich sił! Lecz czy to znaczy, że mamy do niego
podchodzić ze zmysłową miłością typu "eros", jak niektóre dojrzewające
seksualnie uczennice, "omdlewając" i pieszcząc się z naszym "kochankiem"
Jezusem? Czy to oznacza Boża miłość? Czy mamy zamienić "agape" na
zmysłowego "erosa" i działać jak "dziewczyna" Jezusa na ziemi? (Mężczyźni
tak samo jak kobiety?). Boże uchowaj!
Oczywiście, wiemy o tym, że w Piśmie zbiorowe ciało Chrystusa (w
szczególności pod koniec wieków) jest opisane jako "Oblubienica"
Chrystusa, lecz czy nie jest oczywiste, że jest to mowa o "ZBIOROWYM"
Ciele, a nie o poszczególnych chrześcijanach? Czy każdy z nas ma stać się
małą "dziewczyną" Jezusa tutaj na ziemi czy też to CAŁE CIAŁO ma być
pewnego dnia Oblubienicą Chrystusa? Jasne jest, że chodzi o to drugie.
Skutek jaki ta doktryna wywiera na młodych mężczyzn, jest szczególnie
niepokojący. Opisać to jako "zniewieścienie" jest zupełnym niedomówieniem.
Jak to już teraz jest, kościół jest strefą "anty-męską" ze swymi
kwiecistymi wyświetlaczami, różowymi ścianami, blado fioletowymi dywanami,
naładowaną emocjami muzyką itd.. Wielu komentatorów wskazuje na to, gdy
mowa o niskiej frekwencji mężczyzn w naszych kościołach, lecz owa nowa
doktryna sprowadza sprawę na niewyobrażalne dno.
Czy możesz sobie wyobrazić modlącego się młodego mężczyznę, który zwraca
się do Jezusa (tj. innego MĘŻCZYZNY) jako do "kochanka", którego całuje i
'pieści'? Czy możesz sobie wyobrazić co się dzieje, gdy takie coś staje
się podstawą podchodzenia do Boga? A jest to zaledwie początek tego
rodzaju pogięta upiorność, która staje się "normą" w tym ruchu.
(Niektórzy są już tak głęboko zwiedzeni, że doświadczają tego, że "Jezus"
całuje ich w usta itp. Sam ruch ostrzega przed "zmysłowymi zdarzeniami"
lecz sama natura ich nauczania bezpośrednio prowadzi do nich. Zwodnicze
duchy, zawsze są nadzwyczaj aktywne w tego rodzaju środowisku. Jak
myślisz, skąd się biorą osławione "zmory" i "demony w postaci kobiety"?)
Ironiczne jest to, że mnóstwo ludzi, którzy tkwią w tej doktrynie
twierdzi, że "szukają przebudzenia". Oni rzeczywiście myślą, że jest to
ten rodzaj intymności, którego pragnie Bóg. Wpływa to ogromnie na
współczesne ruchy: "modlitwy", proroczy, i "uwielbienia" (co wyjaśnia
ostatni zalew pieśni o tematach z "Pieśni nad Pieśniami" typu: "Pocałuję
cię pocałunkiem ust moich" czy "Zabierz mnie do swojej komnaty", itp.)
Ich mowa o "przebudzeniu" jest dla mnie szczególną ironią, ponieważ przez
lata studiowałem temat przebudzeń i jestem świadom tego, że wszyscy
"przebudzeniowcy" dawnych dni modlili się do Boga, który jest zupełnie
inny od tego, który jest przedstawiany tutaj, a ich rozumienie tego "KIM
JEST BÓG" był skrajnie istotne dla uzyskania Przebudzenia. Modlili się do
Boga świętości, majestatu i czci, do Boga chwały, który nienawidzi
grzechu, a jednak posłał Swego Syna, aby umarł za grzeszników.
Bóg danych przebudzeń, do którego modlili się, było Bogiem "sali
tronowej", którego opisał Izajasz:
"Widziałem Pana siedzącego na tronie, wysoko wyniesionego, a kraj Jego
szaty wypełniał świątynię"... i wołał jeden do drugiego: święty, święty,
święty jest Pan zastępów! Pełna jest ziemia chwały jego. I zatrzęsły się
progi w posadach od tego potężnego głosu, a przybytek napełnił się dymem.
I rzekłem: Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg ..."
)Iz 6:1-5).
Jest to Bóg "tronowej sali" opisany ponownie w Księdze Objawienia w
czwartym rozdziale, gdzie czytamy, że cztery postacie wołały: "Święty,
święty, święty", w dzień i w noc nie ustając, a 24 starców składało swoje
korony przed Jego tronem stale i wciąż. Jest to "ŚWIĘTOŚĆ", która jest
główną cechą charakterystyczną Boga! Żadna inna cecha nie jest powtarzana
po trzykroć naraz w Biblii a co dopiero w dzień i w nocy stale i wciąż!
"ŚWIĘTY, ŚWIĘTY, ŚWIĘTY".
W rzeczywistości pełny tytuł księgi Objawienia to "Objawienie Jezusa
Chrystusa", zatem inaczej mówiąc: jest to 'objawienie' tego, kim jest
Jezus i jaki on faktycznie jest. Gdy Jan ('umiłowany' uczeń) zobaczył
uwielbionego Jezusa z Obj. 1 to czytamy, że taki strach padł na niego,
włączając w to świętość i chwałę, że padł do Jego nóg "jak martwy". To
jest prawdziwy Jezusa On taki jest.
W każdym prawdziwym przebudzeniu to Bóg majestatu objawia siebie samego.
Ponieważ przebudzenie to zstępująca na dół "Chwała Boża", to sama obecność
Jego "tronu" zstępuje pośród ludzi. Bóg Przebudzenia zawsze jest Bogiem
świętości Bogiem ogromnej chwały. Takiego mamy "Ojca". Zatem, nawet
dzieci Jego powinny przystępować do Niego z respektem, a jeśli nie modlimy
się do tego Boga, to nie powinniśmy spodziewać się wcale
Przebudzenia. Jest to jedna z podstawowych lekcji z historii przebudzeń:
musimy modlić się do 'WŁAŚCIWEGO BOGA', jeśli mamy zobaczyć prawdziwe
Przebudzenie.
Nawiasem mówiąc, "Oblubienica Chrystusa" z Księgi Objawienia jest opisana
jako "święte miasto" - "Nowe Jeruzalem" zstępujące z góry, z niebios (Obj.
21). A zatem jest to ZBIOROWA istota, która będzie istniała przy końcu
czasów, a nie zindywidualizowana "dziewczyna Jezusa" tutaj i teraz.
Manipulowanie naszym zrozumieniu tego "KIM JEST BÓG" i w tym, jak odnosimy
się do Niego jest bardzo poważną sprawą. Na wiele sposobów jest to
"głoszenie innego Jezusa", jest to bardzo złe. Jeśli słyszysz dziś takie
zwroty jak: "Chory z miłości do Jezusa", "paradygmat Oblubienicy",
"zalecanie", "romansowanie", "pocałunki naszych ust", "fascynacja" itd.,
to możesz być pewny, że właśnie jest ci przedstawiana ta zwodnicza
doktryna. Wierzę, że jest to poważny błąd i ostrzegam cię, abyś uciekał od
tego jak najdalej.
Proszę też, abyś przekazał to każdemu, kto, jak sądzisz, może być narażony
na wpływy tej doktryny.
Ten artykuł jest dyskutowany na forum http://www.revivalschool.com
Niech was Bóg błogosławi wszystkich
------[ Twoja prywatnosc ]---------------------------------
Wypisanie się z tej gazetki:
http://sub.4free.pl/u/?s=38840&u=257060&i=2205153
----------------------------------------( reklama )-------------
Najtansze odbitki: 39 gr za 10x15
Bezplatny odbior w calym kraju
http://foto.magazyn.pl/
__________ NOD32 Informacje 1.1466 (20060331) __________
Wiadomosc zostala sprawdzona przez System Antywirusowy NOD32
http://www.nod32.com lub http://www.nod32.pl
--
_______________________________________________
Moje strony to: www.poznajpana.org
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Wspolnota