[chrzescijanie] Taniec wokół świętej krowy

[zaremba w poznajpana.org]

2 Ptr. 1:3
Boska jego moc obdarowała
nas wszystki, co jest potrzebne
do życia i pobożności, przez poznanie tego,
który nas powołał przez własną chwałe i cnote
Ef 1:3
Błogosławiony niech bedzie Bóg i Ojciec Pan
naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił
w Chrsytusie wszelkim duchowym błogosawieństwem niebios.
 
-------------------------------------------------------------------------
 
Tak zupełnie przy okazji tego tematu zastanawiam się,
czy rzeczywiście mamy polegać na Bożym błogosławieństwie z uczynków tzn.
starotestametowego "błogosławiącym tobie, błogosławić będę"??
Przecież mamy lepsze i do tego pełne błogosawieństwo w Chrystusie,
więc poleganie na tamtym jest zwykłym wracaniem do życia w ciele, a nie w  
duchu.
 
Być może Izreal staje się takim Złotym Cielcem dla chrześcijan, którzy upatrują
w starotestamentowej obietnicy mozliwości do zdobycia jeszcze jakiegoś 
"dodatkowego"
błogosławieństwa do tego "wszelkiego duchowego błogosławieństwa", które już 
mają w Chrystusie,
a które jest rzeczywiście duchow i z łaski, trzeba więc trochę "ręcznie 
dopompować" tego
błogosławieństwa. W taki razie pojawia się kolejny bałwan w postaci Izraela, 
którego
błogoslawienie rzekomo przynosi jakies błogosławieństwo. KIedy brak wiary w 
doskonałe
dzieło Chrystusa na Krzyżu, to się wspomaga starotestamentowymi cieniami. To 
nic nowego,
podobnie funkcjonuje odbudowywanie zakonu w różnych posaciach typu.
No i w ten sposób "TAniec wokół świętej krowy" trwa dalej i wcale nie dotyczy 
tylko syjonistów. 
 
Piotr Z
 
 
 
 
 
--
_______________________________________________
Moje strony to: http://www.poznajpana.org