[chrzescijanie] Fwd: Antyaborcja w USA górą

Piotr Zaremba (PP) zaremba w poznajpana.org
Pią, 2 Lut 2007, 23:28:01 CET


------- Forwarded message -------
From: "Nowoście ze stron Poznaj Pana" <piotr864 w gmail.com>
To: piotr864 w gmail.com
Cc:
Subject: Antyaborcja w USA górą
Date: Fri, 02 Feb 2007 22:00:21 +0100

Myślę, że to bardzo dobra wiadomość. Tam się zaczęło i stamtąd zaczyna się
zakończenie.:)

Wersja wygodniejsza do czytania:
http://www.poznajpana.org/articlebody.asp?id=1222
-------------------------------------------------------------------------

Antyaborcja w USA górą
Magazyn Whistblower

Luty 2007 – "ENDING ABORTION: How the pro-life side will win the war"

Pro-aborcyjni Demokraci kontrolują Kongres, Nancy Pelosi jest rzecznikiem
prasowym Białego Domu, niezadowoleni wyborcy kierują się na lewo, Hillary
Clinton może być następnym prezydentem – i 34 lata po Roe v.Wade, Sąd
Najwyższy ciągle ma większość popierającą Roe. Co więcej, od ustanowienia
fatalnych praw w 1973 roku niemal 50 milionów nienarodzonych dzieci
zostało zabitych a miliony matek zranionych fizycznie, psychologicznie i
duchowo.

Dlaczego więc działacze na rzeczy antyaborcji uśmiechają się? Uśmiechają
się ze względu na cichą rewolucję, która się dzieje. Choć nie jest to
widoczne ze stolicy USA, z Budynków Sądu Naczelnego czy Białego Domu, jest
bardzo widoczne na dole, "na ulicy" – na tym poziomie, prawdziwego życie,
gdzie kobity i dziewczęta podejmują zdesperowane decyzje, aby rozwiązywać
swój "ciążowy problem" przez aborcję.

We wstrząsającym, lutowym wydaniu zatytułowanym "ENDING ABORTION: How the
pro-life side will win the war," entuzjastycznie przyjmowany przez WND
magazyn Whistblower zabiera czytelników w dramatyczną i zmieniającą
paradygmat podróż do przemysłu aborcyjnego i ruchu antyaborcyjnego,
ukazując jak daleko wojna o życie jest niewiarygodnie i niezaprzeczalnie
wygrywana

"Ale aborcja jest ciągle legalne" – ktoś może powiedzieć. Tak, lecz zanim
się zmieni prawo, musza zmienić się serca – a dramatyczna zmiana serc
właśnie ma miejsce, swój wielki czas, właśnie tutaj, właśnie teraz.
Ameryka zwraca się przeciwko aborcji:

"Jeśli nie zajdzie jakaś dramatyczna zmiana, Amerykanki stracą swoje prawo
do aborcji, a

Amerykański Sąd Najwyższe nie będzie tego przyczyną . . . lecz przyczyną
będzie to, że lekarze albo nie mogą, albo nie chcą wykonywać tej
podstawowej służby". – mówi Barbara Radford, były dyrektor National
Abortion Federation (Krajowej Federacja na rzecz Aborcji).


"... największym zagrożeniem dla prawa do aborcji może nie być już
przeciwna postawa sędziów czy polityków, lecz zmniejszający się dostęp do
usług aborcyjnych . . . " – powiedziała Nita Lowey, zdecydowanie
pro-aborcyjna kongresmenka na 18 sesji nowojorskiego okręgu kongresu

"... dostępność aborcji zmniejsza się ponieważ niewielu lekarzy chce
wykonywać to postępoewnie". – The Washington Post

"Prowadzący kliniki aborcyjne, nawet w wielkich miastach, mówią, że ich
najpoważniejszym problemem jest rekrutacja lekarzy". – The San Francisco
Chronicle

"... lekarze nie chcą przychodzić i pracować w aborcyjnych klinikach.
Zgadnij, co jeszcze? Pielęgniarki nie chcą przychodzić i pracować w
klinikach aborcyjnych". – Genevieve Grein, manager, Choice Medical Group,
Santa Cruz, Calif.

"Aborcja jest w tym kraju sprawą wyboru nie tylko kobiet, lecz również
lekarzy, przede wszystkim. W całym kraju, większość lekarzy nie decyduje
się na wykonywanie tego zabiegu....…" – American Medical News


Pomimo, że nie ustają gorliwe wysiłki zakończenia procederu aborcyjnego
skierowane "z góry na dół" – włączając w to próby podejmowane przez kilka
stanów szykujących bezpośredni, konstytucyjny sprzeciw wobec Roe, wysiłki
kongresowe, aby ograniczyć aborcję, aborcję, powiadamianie rodziców,
informowanie oczekujących matek i tak dalej – to największą panikę w ruchu
aborcyjnym wywołuje to, co się dzieje na poziomie klinik.

Na przykład: Gdy ciężarna kobiety wysiadają ze samochodów i nerwowo
maszerują ku klinice aborcyjnej, na spotkanie ze śmiercią, często
spotykają "chodnikowego doradce" – zwykła osobę, wyposażoną wyłącznie w
miłość i informacje, których kliniki aborcyjne absolutnie nie chcą
dopuszczać do swoich klientów. Często po krótkiej rozmowie, doradca
prowadzi matkę spod kliniki za niedaleki róg do "centrum opieki ciąży"
(pregnancy care center). Te centra wyrastają w całej Ameryce tak szybko,
jak szybko znikają kliniki aborcyjne. Wiele z tych centrów jest
wyposażonych w nowoczesne urządzenia ultrasonograficzne typu "4D". Gdy
klientki takiej kliniki aborcyjnej kładą się i przeżywają, po raz
pierwszy, realność ich nienarodzonego dziecka – nie jakiś ziarnisty,
trudny do zobaczenia staromodny sonogram, lecz nowoczesny krystalicznie
wyraźny obraz jej własnego dziecka – nie decydują się w ogromnej
większości przypadków planowanej aborcji.

To jedna z wielu rewolucyjnych metod ataków na "prawo do aborcji" –
uważane, ze wielu naukowców konstytucjonalistów za nieodwołanie podobne do
wczesno-amerykańskiego "prawa do niewolnictwa". W międzyczasie istnieje
jeszcze wiele frontów walki, takich jak programy abstynenckie w krajowych
szkołach odnoszące zdumiewające powodzenie. Całe legiony mądrych, młodych,
specjalnie wyszkolonych prawników przygotowuje obronę kobiet i pozwy dla
aborcyjnych klinik, włączając w to Planned Parenthood (Planowane
Rodzicielstwo).

A to wszystko dzieje się w klimacie, który nieustannie ujawniają
ogólnokrajowe dane statystyczne mówiące, że tylko jeden na czterech
Amerykanów zgadza się z uwolnioną aborcją na życzenie, jak dopszczono w
Roe V. Wade. Kilka lat temu, w Ameryce było około 2.000 klinik
aborcyjnych, obecnie jest ich poniżej 800. Lekarze odmawiają wykonywania
tej praktyki masowo.

Podsumowanie: Aborcja odpycha Amerykan coraz częściej.

------[ Twoja prywatnosc ]---------------------------------
Wypisanie się z tej gazetki:
http://sub.4free.pl/u/?s=43830&u=257060&i=2635340



-- 
_______________________________________________
Moje strony to: http://www.poznajpana.org



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Wspolnota