[chrzescijanie] Fwd: Nowe, naukowe dowody na istnienie Boga (05)

Piotr Zaremba (PP) zaremba w poznajpana.org
Czw, 1 Mar 2007, 10:51:04 CET


WItam, i zapraszam na kolejną wycieczkę w kosmos.

Po raz pierwszy znalazłem tutaj częściową odpowiedź na kolejność  
biblijnego zapisu
stwarzania. Często pojawia się problem z tym, że najpierw była stworzona  
Ziemia,
a potem słońc, księżyc i gwiazdy, a tu wszystko pasuje według tego opisu
i naukowego podejścia. Okazuje się że "szkiełko i oko" naukowca pomagają  
wyjaśnić
Biblię, nie dlatego, że są od Biblii mądrzejsze, lecz dlatego, że dopiero  
do niej
dojrzały.
POzdrawiam.



------- Forwarded message -------
From: "Nowoście ze stron Poznaj Pana" <piotr864 w gmail.com>
Date: Thu, 01 Mar 2007 10:43:22 +0100

Wersja wygodniejsza do czytania:
http://www.poznajpana.org/articlebody.asp?id=1280
---------------------------------------------------------------------------
-

Nowe, naukowe dowody na istnienie Boga (05)
Ross Hugh

Biblia mówi o miliardach lat i jest to spójne z astronomią.

Napisałem tą książkę po to, aby niechrześcijanie mogli zdać sobie sprawę z
tego, że Biblia nie mówi o tysiącach lat; mówi w kategoriach miliardów
lat. Mówiąc w kategoriach miliardów lat zdajemy sobie sprawę z tego, że
nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że biblia jest napełniona naukowymi
błędami.

Wręcz przeciwnie, w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju widzimy świadectwo
naukowej doskonałości. Gdy jako 17 latek porównywałem Biblię z innymi
świętymi księgami światowych religii, zauważyłem, że włącznie Biblia
otrzymuje pełną punktację za zapis stworzenia.
Biblijna punktacja: 14 stwierdzeń w 100% zgodnych ze współczesnymi
obserwacjami.

Podaje trzy warunki wstępne i 11 wydarzeń w dziele stworzenia, opisując
wszystkie 14 w sposób doskonały i układając je we właściwej
chronologicznej sekwencji. To, co znalazłem najlepszego poza Biblią to 13
poprawnych punktów w New Militia of the Babylonians, a jest tak dlatego,
że Babilończycy nie znajdowali się kulturowo zbyt daleko od potomków
Abrahama. Prawdopodobnie słyszeli trochę ich historii od nich.


Czy różnisz się od naukowców z Institute for Creation Research?
Hugh: Tak, różnię się od nich w sprawie wieku wszechświata. Zgodziłbym się
z nimi jeśli chodzi o przyjęcie stworzenia człowieka. Bądź co bądź
podobnie twierdzimy, że wszyscy jesteśmy potomkami Adama i Ewy i że Bóg
stworzył Adama i Ewę tylko tysiące lat temu.
Nie zgadzamy się natomiast jeśli chodzi o wiek Ziemi i wiek wszechświata,
lecz chciałbym zwrócić uwagę na to, że tak faktycznie nie jest to ważne.
Wierzę, że wszechświat liczy sobie 17.000.000.000 lat [to był najlepszy
szacunek dostępny w 1994 roku; dziś wiemy, ż wszechświat ma 13.7 miliarda
lat ? wyd.], a oni wierzą, że ma poniżej 10.000 lat. Różnimy się tylko o
czynnik 1.000.000, to jest tylko sześć zer.

Mówię tak, ponieważ przyniosłem ze sobą inną książkę napisaną przez
agnostyka, Huberta Yockey, który znalazł zastosowanie teorii informacji w
biologii molekularnej. On, oraz inni, włączając w to ateistów, wskazują na
to, że czas potrzebny na to, aby powstało życie w wyniku naturalnego
procesu wymaga, aby Ziemia miała 10 do potęgi 100 miliardów. Jest to 100
miliardów zer po jedynce. Jest to liczba tak długa, że potrzeba by zapisać
25.000 Biblii, żeby ją całą zmieścić.
Fakt, że różnię się od Institute of Creation Research tylko sześcioma
zerami nie ma żadnego znaczenia w dyskusji o ewolucji, nie ma również
żadnego znaczenia dla zbawienia. To kiedy Bóg stworzył, jest doktrynalnie
bez znaczenia.
Mówię to, ponieważ moim zdaniem, zbyt wiele emocji jest zaangażowanych w
to, co ja uważam za trywialną sprawę w kategoriach stworzenia, ewolucji i
podstawowych żywotnie istotnych doktryn. Jeśli pozbędziemy się eocji,
myślę, że możemy sobie z tym poradzić.


Jak odpowiadasz na teorię, że Wielki Wybuch, który badasz teraz jest
jednym ze zwykłej serii Wielkich Wybuchów? Twierdzenie, że materia
wszechświata nieustannie wybucha, przyspiesza, zwalnia, koncentruje się i
ponownie wybucha?
Hugh: Przeleciałem tylko przez ten temat w czasie wykładu, myśląc, że nikt
tego nie podejmie, lecz zrobiłeś to. Gdyby wszechświat miał odpowiednią
masę to jego ekspansja zatrzymałaby się. Dwa masywne obiekty mają
tendencję do przyciągania się do siebie. Wszechświat zawiera wystarczającą
ilość galaktyk i kwazarów i innego materiału, aby wzajemne oddziaływania
ostatecznie zatrzymały ekspansję wszechświata zmuszając go do kolejnego
okresu zapaści.

Byli tacy o hinduskim przeświadczeniu, którzy zaczęli wierzyć 3000 lat
temu, że jeśli wszechświat zapada się, to będzie przechodził przez proces
odbicia się. Odbije się w drugi stan ekspansji, zapaści, ekspansji itd...
Wracają w ten sposób do nieskończonego czasu. Jeśli mamy nieskończoną
ilość odbić wszechświata (oscylacji) to można postulować, że tym razem
zdarzyło się nam być w tym szczęśliwym odbiciu kosmosu, w którym warunki
są właśnie korzystne dla powstania życia.
Prawda jest taka, że jest fizycznie niemożliwe, aby wszechświat w ten
sposób funkcjonował. W 1983 roku Alan Guth oraz Mark Sher opublikowali
rozprawę, w magazynie British Journal of Nature zatytułowaną, "The
impossibility of a Bouncing Universe" (Niemożliwość oscylacji
wszechświat). Powodem tej niemożności jest to, że wszechświat ma kolosalną
entropię, która równa się specyficznej wartości 1,000,000,000. Przekłada
się to na mechaniczną wydajność wszechświata równą 1/100,000,000 procenta.

W kategoriach odbijania się (oscylacji wszechświata - przyp.tłum), wygląda
to tak. Jeśli wypuściłbym piłkę z wysokości klatki piersiowej na podłogę z
dywanem, to jej mechaniczną wydajność (sprawność) można wyliczyć
porównując wysokość na jaką się odbiła z wysokością z jakiej została
upuszczona i jest to około 30%.

Wszechświat ma mechaniczną wydajność 1/100,000,000%. Inżynierzy na tej
sali powiedzą wam, że każde urządzenie, którego wydajność spada poniżej 1%
nie będzie oscylować. Wszechświat ma sprawność o 8 rzędów wielkości
poniżej tej wartości, tak więc jest to niemożliwe. Ta niemożność nie tylko
została zademonstrowana w dziedzinie fizyki klasycznej, lecz również
zachowuje swoją ważność w warunkach mechaniki kwantowej. Nawet jeśli
mówimy o tym odbiciu wszechświata, w którym wszechświat jest ściśnięty do
wielkości mniejszej od jednostki kwantowej, jest to również niemożliwe.
Wszechświat mógłby się zapaść, lecz nadal mówimy tylko o jednym zdarzeniu
stworzenia, tylko jednym początku. Tak więc, wyrywamy grunt spod nóg
hinduizmu, buddyzmu i new age, ponieważ wszystkie te filozofie głoszą, że
wszechświat przechodzi kolejne reinkarnacje. Fakt, że astrofizyka pokazała
niemożliwość reinkarnacji w naukowy sposób demonstruje omylność tych
filozofii.


Stale rozkoszuję się tym, że skoro jest to siódmy dzień, każdy dzień jest
niedzielą i ja żyję w dniu odpocznienia. Zapytam, może nieco naiwnie,
ponieważ nie wiem wiele na temat astrologii. Jak odnosi się twoja praca do
astrologii, planet itd.? Czy w ogóle? Czy robiłeś kiedykolwiek takie
badania?
Hugh: Czy starasz się skontrastować astrologię z astronomią?

Uczestnik: Nie, chodzi mi o astrologię, ponieważ jest ona bardzo związana
z planetami i ich umiejscowienie, no i to wszystko.
Hugh: Skutek położniczy jest sześciokrotnie większy niż efekt wywołany
przez wszystkie planety, Słońce i Księżyc razem wzięte. Na tej podstawie
możemy powiedzieć, że nie ma żadnej naukowej wiarygodności twierdzeń
astrologi. Napisałem rozprawę pt.: "Astrology: Science or What?"
(Astrologia: nauka czy co?), w której bardzo dokładnie dokumentuję naukową
bezpodstawność twierdzeń astrologii.

Nie mówię, że astrologia jest pozbawiona ważności, fizycznie nie ma on
mocy prawnej. Może mieć jakąś duchową wartość, lecz łatwo jest udowodnić,
że jej duchowa wartość jest niebezpieczna i raczej pochodzi od przeciwnika
Boga niż od samego Boga. Jeśli chcesz otrzymać tą broszurkę jest ona
bezpłatnie dostępna dla tych, którzy mają pytania o astrologię.


Rozumiem, że mechanika kwantowa i teoria kwantowa są najnowszymi metodami
zepchnięcia Boga na bok. Czy mógłbyś nieco rozwinąć teorię kwantową?
Hugh: Mam całogodzinny wykład przygotowany na temat kwantowych wyzwań
wobec chrześcijaństwa. Jest dokładnie odwrotnie; mechanika kwantowa nie
rzuca wyzwania chrześcijańskiej wierze; lecz popiera je. Ludzie tak
uważają, dlatego, że mechanika kwantowa jest tak ezoterycznym studium
fizyki, że ogromna większość laików nie ma najmniejszego pojęcia, o co tam
chodzi.

Gdy więc filozof New Age mówi nam, że zakłada ona, że ludzkie istoty mogą
tworzyć niezależnie od Boga, niektórzy faktycznie wierzą im, lecz to, co
rzeczywiście mechanika kwantowa mówi to stwierdzenie, że możliwości
ludzkiego obserwatora czy eksperymentatora, są jeszcze bardziej
ograniczone w możliwości wpływania na przyczynę i skutek, niż dotąd
myśleliśmy, poruszając się w ramach klasycznej mechaniki i fizyki. Ona
sprawia, że pozycja człowieka staje się gorsza, a nie lepsza.

Mechanika kwantowa zamiast demontować Boga i wywyższać człowieka, robi
dokładnie odwrotnie. Jeśli masz jakieś szczegółowe pytania na ten temat,
chętnie się tym zajmę.
Pozwólcie, że podzielę się z wami tym. W mojej książce Creator and the
Cosmos znajduje się o tym kilka rozdziałów. Kwantowe wyzwania wobec
chrześcijańskiej wiary po raz pierwszy zostały zaproponowane w 1993 roku,
a kulminacja nastąpiła w pewnych twierdzeniach sformułowanych kilka
miesięcy temu, kierując się w stronę postępującego absurdu.
Paul Davies w 1993 roku powiedział tak: "Wszechświat został stworzony
przez kwantowe fluktuacje". Problem z tym jest taki, że w mechanice
kwantowej im mniejszy przedział czasu, tym mniejsze prawdopodobieństwo
pojawienia się kwantowej fluktuacji. Jeśli mówimy o początku wszechświata,
to przedział czasowy wynosi zero, a wiec prawdopodobieństwo jest zerowe.
Wiemy więc na pewno, że kwantowe fluktuacje tego nie zrobiły. Ostatnie
zmiany pochodzące z mechaniki kwantowej są takie, że wszechświat ewoluował
wraz z ludzką rasą, a pozostałości skamielin są tego dowodem. Jeśli
przyjrzysz się zapisom skamielin, to widać, że rozwijały się one wraz z
czasem.

Ponieważ autor tej teorii nie wierzy w Boga, wierzy, że istnieje jakiegoś
rodzaju czynnik samo-porządkowania w naturze, który wyjaśnia zapisy
skamielin, dochodzi do wniosku, że wszechświat rozwija się z czasem, i że
ludzkie istoty rozwijają się z czasem.
Wierzy on, że jeśli poczekać odpowiednio długo, to spotkamy się ze sobą w
punkcie Omega, gdzie będziemy wszechmocni, wszechobecni i wszechwiedzący.
Wtedy staniemy się Bogiem i będziemy w stanie tworzyć w przeszłości, co
wyjaśnia dlaczego jesteśmy tutaj dziś. Bóg jednak nie istnieje, lecz
kiedyś będzie istniał. Gdy będzie istniał, stworzy wszechświat 17
miliardów lat wstecz.
Sceptyk Martin Gardener przeanalizował tą teorię kilka miesięcy temu i
powiedział: "To nie jest teoria FAP, lecz jest to teoria CRAP". Była ona
nazwana Final Anthropic Principle (FAP ? Ostateczna Zasada Antropiczna).
On nazwał ją Completely Ridiculous Anthropic Principle (CRAP ? Całkowicie
Absurdalna Zasada Antropiczna).

To, co zaobserwowałem w próbach obalenia chrześcijańskiej wiary i
ominięcia Boga przy pomocy mechaniki kwantowej to fakt, że stają się one
coraz bardziej absurdalne. Odpowiednią do tego analogią może być
Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi, które istnieje od 100 lat. W ciągu tych 100
lat racjonalna obrona płaskiej Ziemi stawała się coraz bardziej
absurdalna. Nigdy im nie wycofali się z dowodu, że Ziemi jest płaska, lecz
fakt, że dowód prezentowany przez nich staje się coraz bardziej
bezsensowny mówi nam, że nie mają solidnych podstaw.
Podobnie i tutaj, powiedziałbym, że ateiści wypychając do tego mechanikę
kwantową nie mają solidnych podstaw, można o tym przeczytać w mojej
książce.


Czy możesz powiedzieć nam co myślisz o książce Erica Lernera pt.: The Big
Bang Never Happened (Wielki Wybuch nigdy się nie zdarzył) ?
Hugh: Mam na ten temat kilka stron w obu moich książkach. Ta książka jest
obecnie passé, ponieważ zakładał on, że nie ma rozwiązania problemu
gromadzenia się galaktyk i jednorodności rozkładu promieniowania tła
pochodzącego z chwili stworzenia. To były podstawy, które doprowadziły go
do wniosku, że model Wielkiego Wybuchu ma problemy.
Wraz z odkryciem egzotycznej materii, poradziliśmy sobie z tym elementem
układanki. Eric Lerner przeoczył niezależne pomiary daty stworzenia,
upierał się przy dacie stworzenia odległej o kwadryliony lat.
Przypuszczał, że naszą jedyną podstawą do ustalenia wieku wszechświata
jest prędkość ekspansji.

W rzeczywistości mamy kilka metod datowania wieku wszechświata. Wypalające
się gwiazdy, wiek najstarszych gwiazd, pierwiastki promieniotwórcze i to,
że ciągle mamy Uran i Thor we wszechświecie. Gdyby wszechświat miał jeden
kwadrylion lat, nie byłoby żadnych pozostałości Uranu i Thoru. Fakt, że
istnieją mówi nam, że wszechświat jest względnie młody.
Jest to szybka odpowiedź na książkę Eric Lernera. Pociągnęła nieco
zwolenników przed odkryciami dokonanymi przez satelitę COBE, lecz od tej
pory zwolennicy wyparowali.


Doktorze Ross, mam pytanie dotyczące porządku stwarzania z Księgi Rodzaju,
które wydaje się nauczać o geocentrycznym pojmowaniu wszechświata, w
którym stworzono Ziemię, a następnie światła, tj., światła mniejsze i
jedno większe ? Słońce. Mógłbyś nam coś na ten temat powiedzieć?
Hugh: Pierwszy rozdział Księgi Rodzaju przestrzega naukowych metod w tym,
że nie zaczyna opisu kolejności porządku zdarzeń stwarzania, zanim
najpierw nie zidentyfikuje punktu widzenia na początkowe warunki. Nie jest
to dziwne, ponieważ właśnie stąd pochodzą naukowe metody, więc biblia
przestrzega naukowych metod.
W drugim wersie pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju widzimy, że duch Boży
unosił się nad powierzchnią wód. Wydarzenie stwarzania jest nam opowiadane
z punktu widzenia obserwatora znajdującego się na powierzchni wód, poniżej
chmur, nie ponad chmurami. Powoduje to ogromną różnica w sposobie
interpretacji tekstu. Jeśli punkt widzenia umieścisz w górze na niebie,
niemal wszystko, co pojawia się w Księdze Rodzaju jest złe w porównaniu do
zapisów natury, lecz jeśli umieścisz go na powierzchni oceanu, poniżej
poziomu chmur, wtedy wszystko perfekcyjnie pasuje.

To, co się wydarzyło pierwszego dnia stworzenia, to nie było stworzenie
światła, lecz pojawienie się światła. Mówi się, "Niech będzie światło"
przy pomocy hebrajskiego słowa znaczącego "być". Nie mówi się tutaj, że
Bóg stworzył światło. Ono zostało stworzone na początku. Na początku, Bóg
stworzył niebiosa i Ziemię.
Hebrajskie słowo określające niebiosa i Ziemię odnosi się do całego
fizycznego kosmosu, gwiazd, galaktyk, materii, energii, przestrzeni i
czasu. Światło zostało stworzone na początku. Było ciemno na powierzchni
wód, ponieważ atmosfera Ziemi była nieprzezroczysta w tym czasie.
W samej atmosferze Ziemi występowała chmura międzyplanetarnego pyłu, która
uniemożliwiała przechodzenie światła słonecznego do jej powierzchni.
Czwartego dnia stworzenia, ponownie widzimy hebrajskie słowo znaczące
"niech będzie", słońce, księżyc i gwiazdy. Obserwator znajdujący się na
powierzchni wód, widzi po raz pierwszy przedmioty, które są odpowiedzialne
za światło przechodzące w pierwszym stadium czwartego dnia.
Ziemska atmosfera nie stała się przezroczysta przed czwartym dniem
stworzenia, była wtedy nieprzejrzysta. Od pierwszego dnia do czwartego
istniały przeświecające, trwałe zasłony, a dnia czwartego chmury rozeszły
się i obserwator mógł teraz zobaczyć obiekty odpowiedzialne za to światło.

Problem pojawia się w wersie 16, który stwierdza, że "Bóg stworzył słońce,
księżyc i gwiazdy". Hebrajskie słowo oddające "stworzył" oznacza
"wyprodukować" czy "sfabrykować". To czego angielskojęzyczny czytelnik nie
uchwyci to fakt, że hebrajski język nie posiada czasów czasowników.
Istnieją tam niezrozumiałe formy, które oznaczają zarówno, że działanie
zostało zakończone, lub jeszcze nie zakończone. Wers 16 ma czasownik w
swej formie "zakończonej", co oznacza, że działanie mogło zostać
zakończone czwartego, trzeciego, pierwszego dnia, lub na początku.
To zdanie samo w sobie nie mówi nam, którą z tych pięciu opcji powinniśmy
wybrać. Myślimy, czyż nie byłoby miło, gdyby nam Mojżesz o tym powiedział?
Tak, powiedział: "na początku, Bóg stworzył niebo i Ziemię" i tutaj
[hebrajskie niebo i Ziemia] objęte są słońce, księżyc i gwiazdy. Zostały
one stworzone na początku, lecz obserwator nie widział ich aż do dnia
czwartego.
Fascynujące jest to, że w piątym i szóstym dniu stworzenia, po raz
pierwszy, wspomniane są gatunki życia, które wymagają widzialnego słońca,
księżyca i gwiazd regulujących ich biologiczne zegary.

Jeśli chcecie sięgnąć głębiej, można poczytać artykuły na stronie Hugh
Rossa, które przeprowadzą was krok po kroku przez szczegóły trzech
wstępnych warunków i 11 wydarzeń stworzenia.


_______________________________

Hugh Ross

Hugh Ross rozpoczął swoją naukową karierę w wieku siedmiu lat, gdy poszedł
do biblioteki sprawdzić, dlaczego gwiazdy są gorące. Fizyka i astronomia
zaciekawiły go. W wieku siedemnastu lat był najmłodszą osobą, która
kiedykolwiek była dyrektorem obserwacji w Vancouver 's Royal Astronomical
Society ( Królewskiego Stowarzyszenia Astronomicznego Vancouver) i jako
student bez tytułu otrzymał stopień z fizyki (University of British
Columbia) oraz absolwencki tytuł z astronomii (University of Toronto).
Z NRC został wysłany na doktoranckie studia do Stanów Zjednoczonych, gdzie
w Caltech badał kwazary, najbardziej odległe i najstarsze we wszechświecie
obiekty.

Hugh Ross jest autorem licznych artykułów w wiodących czasopismach jak The
Astrophysics Journal oraz kilkunastu książek. Jest prezesem Reasons To
Believe, organizacji integrującej wspólczesne odkrycia naukowe z teologią,
demonstrując to, że wiara i fakty nie zaprzeczają sobie, lecz są doskonale
zgodne ze sobą.

?1994-2006 Cosmic Fingerprints and Willow Creek Community Church, South
Barrington, Illinois



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Wspolnota