[chrzescijanie] (brak tematu) II

[szymon słomczyński]

nie chcacy wciasnalem wyslij wiec pisze dalej :)


jesli takie:

a każdy, (niech daje) tak jak sobie postanowił w sercu, nie z żalem albo z
przymusu; gdyż ochotnego dawcę Bóg miłuje.

...to nic nie mozna dodac...piekne i bardzo szerokie - tyczy sie wielu
rzeczy

jesli mam jakas decyzje do podjecia (niekoniecznie zwiazana z dawaniem) to
chce zeby smy zarowno ja jak i moja zona czuli w sercu pokoj i oboje
zgadzali sie z decyzja.ak nie jest pozostaje rozmowa i modlitwa. z ostatnich
doswiadczen we wlasnej rodzinie widze jak Bog blogoslawi takie dzialanie.
RAZEM

a jesli zas chodzi o sama liste to mysle ze zarowno ja jak i inni "bierni"
uzytkownicy zostali "zastraszeni" nieco przez strzelanie do siebie z
wersetow przez kilku braci. Slowem mozna zabic. jesli nie ma Ducha. wiec
imho moze dobrym poczatkiem jest list na ktory odpowiadam - bo mowi o zyciu

ja chetniej bym poznal odczucia braci(siostr). co mowia ich serca jak czuja.
jak rozumieja. nie powolywanie sie na rozne teologie i walke na slowa z gory
przegrana bo walka polega zwykle na atakach i przytykach. nie na
chrzescijanskim przebaczaniu lasce jak wspomnial admin.

pozdrawiam

szymon