[chrzescijanie] (brak tematu)
Piotr Zaremba (PP)
zaremba w poznajpana.org
Pią, 13 Kwi 2007, 20:46:57 CEST
On Fri, 13 Apr 2007 09:47:01 +0200, Janusz Lasz <kjlasz w wp.pl> wrote:
> Niekoniecznie
> moze byc tak ze Jezus umarl za niego aby w dniu 27 -04 -2007 narodzil
> sie na nowo i mial wszystkie grzchy odpuszczone wiec byloby to cos
> konkretnego
>
>> Potencjał jest potencjałem i zmiana zachodzi, bądź powinna, w chwili
>> "uruchomienia" potencjału.
> Jesli Jest to tylko potencjal.
> Biblia nie sugeruje ze Jezus cos uczynil ale mowi ze Uczynil KONKRETNE
> RZECZY
> Jesli jednak tak jest to tylko potencjal to nic sie faktycznie nie
> dokonalo.
Wybacz, ale to jakies zupełnie bezsensowne filozofowanie i doszukiwanie
sie takich znaczń w słowach, których tam nie ma, lub ktróre mogą znaczyć
jedno i drugie... ja tego "problemu" zupełnie nia kapuje i nie wiem o co
Ci chodzi.
> Co zas do realnego zbawienia jako dziela krzyza - jesli umarl za
> wszystkich a jego smierc i zmartwychwstainie niesie zbawienie to wtedy
> wszyscy za ktorych umarl sa zbawieni.
ale własnie Paweł pisze, że chce chocy "niektóych zbawic" (bez wzglu na to
kto to robi,
nie to jest istotne tutaj) - i używa tego zwrotu kilka razy.
1.
Ja jestem fizykim i potencjał jest dla mnie bardzo konkretną rzeczą.
Wyjaśnię Ci to
na przykłdzie energii potencjalnej pola grawitacyjnego.
Ten potencjał tkwi w samym polu. Wystarczy podnieść piłkę, kamień czy
cokolwiek na pewną wysokość i ten przedmiot ma potencjalną energię
konieczną do tego, aby spadł na ziemię.
Ten potencjał jest bardzo konkretny, da się wyliczyć i pokazać jaką takie
spadające ciało prace może wykonać. nie jest to żadna fikcja czy teoria.
Wystarczy to ciało zwolnić i ono wykorzysta cały zawarty w nim (dzięki
polu) potencjał.
Podobnie i tutaj, przed ukrzyżowaniem nie było nawet tego potencjału
dostępnego, teraz wystarczy "uwierzyć" i potencjał zostaje uwolniony.
Można by inaczej powiedzieć, że przez Krzyż i Zmartwychwstanie Bóg
podniósł wszystkich ludzi na pewną wysokość nadając im tą "energię
potencjalną". Wystarczy "zwolnić" (uwierzyć) i potencjał zostaje wyzwolony.
2.
Faktem jest, że to Bóg "zwalnia" czyli daje wiarę. Ale równocześnie mówi
"Tym, którzy uwierzyli".
To jest duchowa rzeczywistość, w której nasza "zero-jedynkowa" (0-fałsz;
1-prawda) logika wysiada. Dlatego Bóg mówi nam rzeczy wydaje się sprzeczne
i dlatego z takim uporem chrześcijanie trzymają się albo jednego, albo
drugiego, podczas gdy jest milion pośrednich możliwości.
Oczywiście, wydaje się logiczne, że raczej prawda jest znacznie, znacznie
bliżej Pana Boga niż nowet środka miedzy tymi dwoma poglądami.
To tak ja z dziełami, które nam Bóg zleca. Z jednej strony "Każdy dokonał
tyle, ile dał mu Bóg",
ale z drugiej "każdy za własną pracę zapłatę otrzyma".
Oczywiście, że Bóg sprawia wiarę, Bóg daje wzrost, itd. itd.. a jednak
ciągle mówi do nas
"tym, którzy uwierzyli... " "Słowo głoszone nie zostało powiązane z
wiarą...".
Nie sądzę, żebyśmy doszli do jakichś sensownych wniosków cytujac w te i
wewte rózne miejsca z Bibli, bo one pokazują własnie to, że jesteśmy
"misiami, o bardzo mały rozumku".
Wyraźnie widać, że są pokazane dwa elementy tej łamigłówki i ogromna
przepaść niewiedzy między nimi.
Osobiście dla mnie takie rozważania żadnego znaczenia nie mają dla istoty
sprawy i tego, jak teraz żyć i korzystać z Dzieła Chrystusa.
Pozdro
Piotr
--
_______________________________________________
Moje strony to: http://www.poznajpana.org
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Wspolnota