[chrzescijanie] (brak tematu)

Janusz i Kamilka Lasz kjlasz w wp.pl
Pią, 24 Lis 2006, 11:17:11 CET


*Zgadzam się z Piotrem. W tym temacie przeszłam dużo złego z powodu mojego
*poddania się autorytetowi. W chwili próby okazało się, że człowiek, któremu
*ufałam nie zasługiwał na to zaufanie. A skąd ja miałam to wiedzieć? Teraz
*nie jestem nigdzie, w żadnym zborze, a czuję się jakbym wyszła z sekty.
*Przez 12 lat byłam w kościele... wszystko było dobrze, do czasu problemu,
*który chciałam rozwiązać i poszłam po pomoc do pastora. To był mój
*największy błąd w życiu. Płacę moim załamaniem psychicznym. Wierzę w Boga,
*ale jest to wiara niepełnosprawna. Czyżby mnie Bóg ucierał z krupami w
*temacie autorytetu?
*
*Cynthia
*

Piotr Zaręba:

A teraz o mnie:
Chodzę to zboru zielonoświątkowego, do którego formalnie nie należę, choć
należy żona i córka, w którym byłem II pastorem, starszym, kaznodzieją,
nauczycielem biblijnym, muzykiem (mój pierwszy zawód), pracownikiem misji
więziennej (to do dziś) tłumaczem i co tam jeszcze, nie pamiętam. 

W tej chwili nikt się jakoś nami nie interesuje, ani tym, w co wierzę, ani
co i gdzie piszę, jesteśmy zwykłymi "ławkowiczami" i tyle.......


[[[< J L >]]]
Jest to ciekawe, co piszecie ty i Piotr.
Zawsze są jednak dwie strony widzenie (przynajmniej) Boża i ludzka. Co do
waszych odczuć mógłbym się podpisać pod wami obojgiem? Byłem asystentem
pastora jestem kaznodzieją prowadzę czasami uwielbienie w kościele. Moje
rozstanie z asystowaniem pastorowi nie było łatwe i nie należało do
przyjemnych. Mogę śmiało powiedzieć, że kilka razy zawiodłem się na
Pastorze. 
Jednak.... 
Nie jestem sługą pastora. Ale Jezusa Chrystusa. Bardzo szybko w moim
chrześcijaństwie Bóg nauczył mnie to, co zawarł w wersecie. 
PS 118,8 Lepiej ufać Panu, Niż polegać na ludziach.
Nie mam żalu do Pastora ściśle ze sobą współpracujemy. 
Pamiętam jak kiedyś pokazywałem my wpływ jego osobowości i braków na
wspólnotę wyszło z tego napominanie. Nie przyjął nic. Jednak po pół roku
miałem z nim spotkanie w gronie ludzi z kościoła, na którym otwieraliśmy
swoje serca. Popłakałem się gdyż wyznawał wszystkie rzeczy, które widziałem
u niego, które były przykre dla mnie i kościoła. Od tamtego czasu ostro nad
tym pracuje, choć nie bardzo pamiętał to jak ja mu to kilka miesięcy
wcześniej powiedziałem. Mogę śmiało powiedzieć, że siła mojego pastora
polega na tym ze widzi swoje słabości poddaje się Bogu i ten go prowadzi.
Choć czasami na to potrzeba czasu. 
Parę razy uległem jego autorytetowi "wbrew sobie". Po długich modlitwach i
rozterkach. Żadnego razu nie żałuję. Choć to, co z początku wydawało się być
równą decyzja z innymi okazywał się dobra. Znam tez wielu, którzy odeszli od
kościołów od pastorów i niby służyli bogu przez parę lat do czasu powrotu do
świeckości. Oraz kilku którzy odeszli i dalej służą Bogu. 

To, co mnie motywuje do uległości to świadomość swojej słabości i
niedoskonałości połączona ze świadomością niedoskonałości i uległością
pastora. Oraz wersety z NT o starszych. Jedno jest dla mnie pewne - nie jest
dobrze pozostawać w oddzieleniu od innych starszych. Myślę, że jeśli komuś
zależy na tym, aby ciało nie było jednym tylko, aby "zęby gryzły rękę a ta
lała szczękę" nie jest to Bóg tylko diabeł. 

Cynthio zastanów się czy aby nie ma lepszych wspólnot chrześcijańskich. Nie
jest dobrze pozostawać w oddzieleniu od kościoła, (jaki ułomny by on nie
był). Chyba, że Bóg powołuje cię do założenia nowej wspólnoty. Poszukaj
ludzi, którzy szukają Go. Wiem ze trudno jest zaufać ludziom którzy
skrzywdzili cię szczególnie ci którym ufało się długo i głęboko w których
położyłaś zaufanie co do ideału chrześcijaństwa. 
Paweł powiedział:
Dzieje 
20,28 Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch
Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego
krwią.
20,29 Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie
oszczędzając trzody,
20,30 NAWET SPOMIĘDZY WAS SAMYCH POWSTANĄ MĘŻOWIE, mówiący rzeczy
przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą.

Nie nakazał im - przestańcie być starszymi lub jest to złe być starszym ten
"urząd" jest do bani. Jest to niezbyt dobra forma ale lepszej Bóg nie
ustanowił. A na pewno nie jest nim sobiepaństwo. 

Janusz Lasz  





Więcej informacji o liście dyskusyjnej Wspolnota