[chrzescijanie] Wina chrześcijaństwa wobec narodu żydowskiego
Webservant
webservant w kdm.pl
Pon, 4 Wrz 2006, 19:15:18 CEST
Wina chrześcijaństwa wobec narodu żydowskiego
Siostra Pista
Evangelische Marienschwesternschaft
październik 1997
(Wersja z przypisami do literatury jest np. tutaj
http://www.smkoszalin.chs.pl/Wina_chrzescijanstwa_wobec_narodu_zydowskiego.doc )
Kiedy ujawniono zgrozę holokaustu, wyłoniło się pytanie: Jak mogło do tego
dojść? Przeraża nas prawda, że holokaust był po prostu kulminacją
wielowiekowej nienawiści i wzmożonych prześladowań, nader często podsycanych
przez teologię chrześcijańską. Kto dotyka ludu Bożego, dotyka samego Boga,
gdyż Izrael jest źrenicą Jego oka (patrz Zach 2,12).
Zważywszy na okropności popełnione wobec Żydów w imieniu Chrystusa w ciągu
2000 - letniej historii Kościoła, nie możemy świętować przełomu tysiąclecia
bez uprzedniego wyznania, ze skruszonym sercem, jakim bólem napełnia nas ta
przeszłość. Swym niechrześcijańskim sposobem myślenia i działania
przysporzyliśmy imieniu Jezusa wstydu i hańby, sprawiając, że stało się ono
dla Żydów, ludu Bożego, odstręczające...
Pragniemy więc dzisiaj modlić się o to, aby na całym świecie chrześcijanie
byli ponagleni do obchodzenia przełomu tysięclecia nabożeństwem pokutnym - w
duchu jedności, mając w pamięci nasze wspólne dziedzictwo.
Poniższe fragmenty z żydowskich oraz chrześcijańskich źródeł historycznych
stanowią krótkie podsumowanie strasznych faktów z historii traktowania Żydów
przez chrześcijan - faktów, które brukowały drogę do holokaustu. W tym
skąpym ujęciu nie ma, niestety, możliwości bliższego zajęcia się
poszczególnymi okresami historycznymi. Dlatego na końcu wskazano literaturę.
Październik 1997
Jak to się zaczęło
W pierwotnej gminie chrześcijańskiej Żydzi i poganie jednoczyli się wokół
Jezusa i w Jezusie byli jednością, bo mur między Żydami i poganami został
zburzony. Była jedna trzoda i jeden Pasterz. Jednak później, kiedy proporcje
uległy przesunięciu i do Kościoła weszła większa ilość pogan, a liczba Żydów
stosunkowo malała, Żydów nie znajdujących się jeszcze w gminie
chrześcijańskiej zaczęto postrzegać już nie jako braci w wierze w jednego,
objawionego Boga, lecz jako obcych, nieomal jak wrogów.
Istniały wszelkie podstawy, by mimo walk i trudności, które wystąpiły,
zachować do nich stosunek życzliwy, w pokornej miłości, bo przecież to od
nich otrzymaliśmy Prawo i proroków oraz Pana Jezusa. Nie bez powodu apostoł
Paweł napomina nas, że jako wierzący w Chrystusa nie mamy się wobec nich
czym chlubić, lecz winniśmy zachować postawę pokory, wiedząc, że korzeniem
drzewa są Żydzi i że to oni noszą nas, a nie my ich, ponieważ my jesteśmy
tylko w nich wszczepieni (Rzymian 11). Lecz wrogowi udało się wyrwać Kościół
z tej pokornej postawy braterskiej, i w samouwielbieniu zagarnął on dla
siebie wszystkie łaski i obietnice odnoszące się do Izraela, wykreślając
Izraela wykreślił z historii zbawienia.1
Teologia chrześcijańska a prawo dziedziczne Izraela
We wczesnym Kościele chrześcijańskim najpierw nieśmiało, a w końcu całkiem
wprost zaczęto rościć sobie prawa do dziedzicznego prawa Izraela. Widać to
wyraźnie zwłaszcza w tak zwanym Liście Barnaby2, który powstał około r. 130
w Syrii, przez niektórych nauczycieli Kościoła zaliczanym do Nowego
Testamentu. Jest on pełny ostrej polemiki antyżydowskiej, odmawiającej Żydom
wszelkiego głębszego zrozumienia Pisma Świętego - bo nie są go w ogóle
warci. List Barnaby traktuje Stary Testament wyłącznie jako cień Chrystusa i
Kościoła: przymierze Boga z Jego ludem odnosi już tylko do chrześcijan,
Żydzi utracili je na zawsze.
Takie oraz podobne twierdzenia, zawarte np. w listach Ignacego z Antiochii
(70-107), coraz bardziej forsowały ujęcie, że Kościół jest nowym Izraelem.
Cesarz Konstantyn posunął się nawet do tego, by oświadczyć, że kraj Izrael
nie należy już odtąd do narodu żydowskiego, lecz do Kościoła
chrześcijańskiego.3 Tu znajduje się już zarodek "teorii wydziedziczenia",
która w okresie od XV do XVIII wieku urosła do przerażających rozmiarów i
nie przestaje szkodzić po dziś dzień.
Po zburzeniu świątyni w Jeruzalem (70 r) oraz po powstaniu Bar-Kochby
(132-135) wiara żydowska nie upadła, lecz nabrała sił życiowych i zdobyła
wpływy. Argument, jakoby Kościół zajął miejsce Izraela, przestał być
przekonujący. Przeciwnie, gminy chrześcijańskie i żydowskie rywalizowały z
sobą w nawracaniu pogan, a młody Kościół widział w judaizmie wzrastające
zagrożenie.
Aby temu przeciwdziałać, teologia chrześcijańska próbowała stworzyć Jezusa
nieżydowskiego. Wyciągano najosobliwsze dowody - wiarę Abrahama, a nawet
obietnicę daną Adamowi - żeby pokazać, że Kościół istniał znacznie wcześniej
niż Izrael, a nawet że faktycznie jest "wiecznym Izraelem" (Tertulian).1 Do
jakiego stopnia myśl ta jest niebezpieczna, okazało się setki lat później, w
Trzeciej Rzeszy.
We wczesnym chrześcijaństwie Żydów dość szybko oskarżono o "morderstwo
Boga". Mimo iż Ewangelia Mateusza 20,18-19 i Dzieje Apostolskie 4,26-28
wyraźnie świadcząc tym, że za ukrzyżowanie Jezusa odpowiedzialni są także
poganie, utrwaliło się przekonanie, że winni są wyłącznie Żydzi i dlatego
karać należy wyłącznie ich. "Osiągnęliście szczyt waszego zepsucia w
nienawiści do Sprawiedliwego, którego ukrzyżowaliście" (Justyn Męczennik,
około 100-165).2 Teolodzy chrześcijańscy III wieku, np. Hipolit i Orygenes,
traktowali tę teorię dosłownie. W IV wieku myśl chrześcijańska znajdowała
się już pod jej silnym wpływem.
Podczas gdy "zwykli" chrześcijanie nadal pielęgnowali kontakty z Żydami, a
nawet uczestniczyli w nabożeństwach w synagogach, przywódcy kościelni w
obawie przed utratą swojej trzody, nasilali werbalne ataki, by wzbudzić lęk
i odrazę przed Żydostwem.
Augustyn (354-430) zajął stanowisko dwuznaczne. Mimo iż zgadzał się z
Pawłem, że Żydów należy kochać, podzielał zdanie ojców Kościoła, że zdrajca
Judasz jest obrazem narodu żydowskiego. W "Traktacie przeciwko Żydom" pisze
on, że wolno im żyć tylko po to, by w swoim upokorzeniu byli "świadkami
swojej niesprawiedliwości, a naszej prawdy". Nie należy ich zabijać, bo
noszą znamię Kaina: "Niech żyją pośród nas, ale niech cierpią i będą stale
poniżani,"43
Teorię, iż Żydzi w swoim pełnym cierpienia bycie winni być świadectwem
chwały Chrystusa, traktowano później wielokrotnie jako pretekst do
pogarszania ich niedoli - a nawet do ich zabijania.
Chryzostom (w przekładzie "Złotousty", 344-407), który pragnął uchronić
gminę chrześcijańską w Antiochii przed społecznym i religijnym wpływem
judaizmu o zabarwieniu hellenistycznym, będąc retorykiem, napadł na Żydów w
najostrzejszych słowach.
Teologia, którą zbudował na przekonaniu, że los Żydów jest następstwem
"zabójstwa Boga", miała rujnujące skutki. Z powodu tego przestępstwa, jak
stwierdza, "nie ma już dla was ani możliwości poprawy, ani przebaczenia, ani
usprawiedliwienia ... Bóg was nienawidzi!"
"To wyznanie nienawiści do Żydów", pisze historyk żydowski, Heinrich Graetz,
"uzbroiło później przeciwko Żydom królów i pospólstwo, mężów stanu i
mnichów, krzyżowców i pasterzy, w narzędzia tortur i stosy," Każdy, kto
Żydów prześladował, torturował i zabijał, uważał się za wykonawcę gniewu
Bożego.
Państwo jako poplecznik
Kiedy w IV wieku za panowania Konstantyna chrześcijaństwo stało się religią
państwową, Kościół zdobył wpływ na ustawodawstwo, a synagoga zmuszona była
poddać się po części presji ograniczeń.
Za panowania cesarza Justyniana l (483-565) zniesiono wiele ustaw
chroniących do tej pory życie religijne i prawa Żydów - mimo iż lokalne
oddziaływania mogły być bardzo różne. Degradacja mniejszości żydowskiej
posunęła się najdalej. W VII stuleciu bizantyjski cesarz Herakliusz
zarządził, z przyczyn politycznych, przymusowy chrzest Żydów. W ten sposób
chciał sobie zagwarantować jedność królestwa. Praktyka ta znalazła
naśladowców i miała katastrofalne następstwa w kolejnych stuleciach.
Średniowiecze
W średniowieczu, w wyniku ścisłego powiązania Kościoła z państwem, zasiew
antysemityzmu chrześcijańskiego wydał straszliwy plon.
Wyprawy krzyżowe
Wraz z rozpoczęciem wypraw krzyżowych w roku 1096 dla Żydów Europy nastał
niespotykany dotąd okres trwogi i prześladowań. Kaznodzieje krzyżowców
nawoływali, by "świętą wojnę" rozpoczynać od własnego kraju i zniszczyć
"wrogów Boga", Żydów. W Niemczech dotknięta została zwłaszcza Nadrenia.
Mordując, grabiąc, chrzcząc przymusowo, hordy rycerzy, mnichów i chłopów
napadały na mniejszość żydowską. Wielu krzyżowców ślubowało, że przed
opuszczeniem kraju własnym mieczem zabije przynajmniej jednego Żyda, aby
krwią żydowską namaścić go do bitwy z Saracenami. Mord Żydów traktowano jako
czyn miły Bogu, gwarantujący odpuszczenie wszelkich kar za grzechy.
Tylko w okresie od maja do lipca 1096, gdy wojska krzyżowców ciągnęły przez
Spreyer, Wormację, Moguncję, Kolonię, Trewir i inne miejscowości,
wymordowano 12 000 Żydów.2 Łącznie podczas tej pierwszej wyprawy krzyżowej
zgładzono około czwartą a może i trzecią część ludności żydowskiej Niemiec i
północnej Francji.3
W roku 1099 rycerze krzyżowi zdobyli Jeruzalem, a ich okrucieństwo zwróciło
się w równym stopniu przeciw Saracenom jak i Żydom. Chełpili się, że są
wykonawcami gniewu Bożego. Wszystkich Żydów, których oszczędził miecz,
zapędzili do synagogi, podłożyli ogień i spalili żywcem: mężczyzn, kobiety i
dzieci.4 Kiedy mord i rabunek nareszcie się zakończyli, umyli swoje twarze i
ręce, założyli lniane szaty i poszli boso, przez kałuże krwi, do kościoła
Grobu. Ze łzach i uwielbieniem dziękowali Bogu za triumf wywalczony na Jego
cześć.
Skazani na wieczną niewolę
Podczas pierwszych dwóch wypraw krzyżowych Żydzi niemieccy poprosili o pomoc
koronę. W rewanżu za obiecaną ochronę uczyniono ich "pachołkami dworskimi"
cesarza - przywilej, za który zmuszeni byli zapłacić wysoką cenę.
Z czasem ci pachołkowie okazali się wydajnym źródłem dochodów państwowych.
Jako własność panującego można było ich kupować, wypożyczać i sprzedawać, by
spłacić długi. Czyniono z tego częsty użytek, i wkrótce obyczaj ten przyjął
się także w innych krajach. Przywódcy kościelni usprawiedliwiali ten status
niewolnika dworskiego teologicznie, nauką wczesnego Kościoła: Żydzi skazani
są na wieczną niewolę, bo ukrzyżowali Chrystusa.
Do upokorzenia Żydów przyczyniły się jeszcze inne czynniki: zostali
wykluczeni z większości zawodów, a bractwa rzemieślnicze przyjmowały
wyłącznie chrześcijan. Tak więc, jako autsajderzy społeczni zostali
dosłownie zmuszeni do wykonywania zawodu pożyczkodawcy pieniędzy,
osławionego wśród chrześcijan.
Jako kredytodawcy byli jednakże niezbędni dla kręgów świeckich i
kościelnych. Nawet katedry i kościoły budowano z pieniędzy żydowskich. W
efekcie duchowo-ludzka nienawiść do Żydów coraz silniej splatała się z
interesami ekonomicznymi. Gdy to źródło pieniędzy wyczerpywało się w końcu,
władcy po prostu wyganiali Żydów. Lecz bardzo często, z braku środków
finansowych, powodowali ich szybki powrót.
Jako pożyczkodawcy pieniędzy Żydzi ściągali na siebie nienawiść "małego
człowieka". Im większe było zadłużenie chłopa, np. po nieudanych zbiorach,
tym mniej bezpieczni byli Żydzi.5 Za rzekomo religijnym zapałem ludu kryły
się często nagie pobudki ekonomiczne: Rzezi towarzyszyło zniszczenie
przechowywanych w domach "lichwiarzy" zapisów dłużnych.
W r. 1135 scholastyk francuski Pierre Abaelard, w "Dialogu między filozofem,
Żydem a chrześcijaninem", wkłada w usta Żyda słowa: "Nigdy żaden naród nie
znosił tego rodzaju cierpień dla Boga. Żydów, rozproszonych wśród wszystkich
narodów, bez króla i książąt świeckich, uciska się ciężkimi podatkami, jakby
codziennie na nowo musieli odkupić swoje życie. Znieważanie Żydów traktuje
się jako dzieło podobające się Bogu. Taką niewolę, jakiej doświadczają
Żydzi, chrześcijanie potrafią sobie bowiem wytłumaczyć wyłącznie najwyższą
nienawiścią ze strony Boga.
Życie Żydów powierzono ich najbardziej zażartym wrogom. Nawet we śnie nie
opuszcza ich trwoga. Poza niebem nie mają bezpiecznego miejsca schronienia.
Jeśli pragną wybrać się do najbliższej miejscowości, zmuszeni są kupić
sobie, za ogromną sumę, ochronę książąt chrześcijańskich, de facto życzących
sobie ich śmierci, aby zagarnąć ich spuściznę. Pól i wjnnic Żydzi nie mogą
posiadać, bo nie mają nikogo, kto by gwarantował ich własność. Jako dorobek
pozostaje im więc tylko interes odsetkowy, w efekcie którego są
znienawidzeni przez chrześcijan."1
W hańbie i poniżeniu
Mimo iż Bernard z Clairvaux (1090-1153) był przeciwnikiem masowych morderstw
dokonywanych na Żydach, wyjaśnił, że ich ojcem nie jest Bóg, lecz diabeł.
Naśladował współczesnych mu teologów, którzy jedno Słowo Pisma (J 8,44),
wyrwane z kontekstu, odnieśli do całego ludu żydowskiego po wsze czasy. Nie
byli w tym odosobnieni. Coś podobnego można znaleźć już u Cypriana, w III
wieku.2 O Żydzie jako o "wcieleniu diabła" mówił także Luter.3 Po stuleciach
jego wypowiedź przytoczył Julius Streicher, żądając wytępienia ludu, którego
ojcem jest diabeł.4
Kozioł ofiarny
Obok licznych wręcz nieludzkich rozporządzeń, Żydów dotknęły złośliwe obelgi
i oskarżenia. Obarczano ich odpowiedzialnością za wszelkie niedole i zło
świata. Bardzo powszechnym zarzutem było zatrucie studni, bezczeszczenie
hostii i mord rytualny.5 Coraz częściej, bez najmniejszego dowodu, obarczano
ich winą za czyny najbardziej absurdalne. Nawet winą za trzęsienie ziemi w
Wielki Piątek 1021 r. połączone z sztormem, za co papież Benedykt VIII
skazał Żydów na śmierć na stosie.
Żydów obarczono nawet winą za zarazę, która szalała w Europie w r. 1348.
Zatruli rzekomo studnie, aby wykorzenić chrześcijan: Pomówienie to z Francji
przedostało się do Szwajcarii, Belgii, Hiszpanii, Polski i Austrii. Nigdzie
jednak nie tępiono Żydów tak radykalnie i okrutnie jak w Świętym Rzymskim
Królestwie Narodu Niemieckiego. Daremnie cesarz Karol IV wydawał zakazy, aby
jego pachołkom nie spadł włos z głowy.
1 marca gmina żydowska w Wormacji sama podpaliła swoje domy, a 24 lipca to
samo uczyniła gmina w Frankfurcie nad Menem. W Moguncji Żydzi stawili
zbrojny opór. Dopiero gdy nie było już żadnej nadziei ratunku, oblężone
rodziny żydowskie same złożyły z siebie "ofiarę całopalną". Z ognia i dymu
rozbrzmiewały ich hymny lamentacyjne. W jednym dniu, 24 sierpnia, zmarło
sześć tysięcy osób, w dniu tym upadła także prastara gmina kolońska.
W całych Niemczech - w ponad 350 gminach żydowskich - grasował mord w
najbrutalniejszej postaci. 60 dużych i 150 małych gmin wytępiono
doszczętnie. Ci, którzy przeżyli, uciekli na wschód. Średniowieczne Żydostwo
niemieckie zniszczono. Jednak mimo najokrutniejszych rzezi nie było masowych
odstępstw od judaizmu.
Mord rytualny
Potworne i straszne w skutkach kłamstwo o rytualnych mordach, ukazujące
Żydów w obrzydliwym świetle, pochodzi jeszcze z czasów pogańskich.
Twierdzono, że zabijają dzieci chrześcijańskie - zwłaszcza przed
Wielkanocą - aby użyć ich krwi do celów rytualnych. W związku z tym w roku
1171 w Blois (Francja), spalono w drewnianej wieży całą gminę żydowską.
Oskarżenie o tzw. 'winę krwi', pochodzące z Angli i Francji, szerzyło się po
całej Europie z szybkością zarazy. Nie były w stanie powstrzymać tego
zakazy, nawet wydawane przez najwyższe władze. Pogłoski o morderstwa
dokonywanych na chrześcijanach prowadziły do samowolnych napaści na
najbliższą gminę żydowską z torturami, zabójstwami i grabieżą włącznie.
Nierzadko do domów żydowskich zanoszono trupy chrześcijan, aby podejrzenie
zrzucić na ich mieszkańców.
Tysiące Żydów z Erfurtu, Kolmaru, Krems, Magdeburga oraz WeifJenburga,
Paryża, Berna, Wurzburga i Poznania, Pragi, Trydentu, Boppardu, Budweis i z
wielu innych miejscowości zmarło w mękach jako ofiary amoku i zabobonu.W
całej Europie wokół dzieci chrześcijańskich, rzekomo zamordowanych przez
Żydów, szerzył się kult, który przetrwał do naszego stulecia, np. "Szymon z
Trydentu" lub "Anderl z Rinn".
Od r. 1880 do 1945 kłamstwo o mordach rytualnych było ogromnie popularne,
tak wśród chrześcijan katolickich jak i prawosławnych. Der Sturmer
regularnie publikował karykatury rabinów, pijących krew dzieci niemieckich.
Bezczeszczenie hostii
Jakby w obiegu mało jeszcze było okropnych wieści o Żydach, pod koniec XIII
wieku wymyślono nową winę Żydów: opowiadano, że kradną oni lub kupują
konsekrowane hostie, które z nienawiści do Chrystusa dziurawią nożami lub
tłuką w moździerzu, by ciągle ponawiać akt stracenia Chrystusa. Rzekomo z
wielu zhańbionych tak hostii wypływała krew o cudownej mocy uzdrowieńczej.2
Pogłoski o bezczeszczeniu hostii doprowadziły w r. 1298 na południu Niemiec
do okrutnych rzezi Żydów. W Róttingen szlachcic o nazwisku Rindfleisch
stwierdził, że powołany jest przez niebo do zemsty za zhańbienie hosti i z
bandą osób o podobnych poglądach zabił wszystkich Żydów w mieście, a potem
wędrował z miejsca na miejsce, grabiąc i mordując: przez Frankonię, Bawarię
i Austrię. Rzesze Żydów odbierały sobie życie, aby ujść przed bandami
Rindfleischa. Od wiosny do jesieni ofiarą okropnej masakry padło ponad 140
gmin żydowskich, zamordowano około 100.000 Żydów.3
W Pradze w r. 1389 dzieci żydowskie sypnęły w zabawie piaskiem na księdza z
Sakramentem. W odwecie stracono 3000 Żydów.
Znamię hańby
IV Sobór Laterański, zwołany w r. 1215 przez papieża Innocentego III,
wskazując na Księgę Liczb 15, 37-41, postanowił: Żydzi winni odróżniać się
od pozostałej ludności specjalnym rodzajem ubioru -jak Saraceni, a potem
heretycy, prostytutki i trędowaci. Prócz tego winni nosić na szatach
specjalny znak - było to na wiele stuleci przed żółtą gwiazdą nazistów. Tak
narodził się ten nieszczęsny znak żydowski, o którego kolorze i kształcie
miały decydować poszczególne kraje. Tym znakiem hańby odizolowano Żydów od
społeczności chrześcijańskiej, narażając ich na wszelkiego rodzaju
maltretowanie.5
Przymusowe chrzty
Chrzest albo śmierć, chrzest lub wygnanie! Przed takim wyborem stawiano
Żydów w średniowiecznej Hiszpanii. Ferdynand Martinez, zastępca biskupa z
Sewilii, w r. 1391 podburzył lud przeciwko Żydom. 50.000 Żydów przypłaciło
to życiem, setki tysięcy ochrzczono, w tym rabinów.1 Przymusowy chrzest
stworzył jednak ogromny problem. Niektórzy godzili się na zmianę wiary ze
względu na korzyści osobiste, jednak całe rzesze przymusowych konwertytów
potajemnie trzymało się starej wiary. Hiszpanie obie te grupy nazwali
'marranami' - świniami.2
Szaleństwo rasowe
W Hiszpanii zarówno antysemityzm jak i anty-marranizm wzrastał w tempie
wprost przerażającym. Nagle popularna stała się myśl, iż faktycznym
problemem jest żydowska 'masa spadkowa' lub inaczej mówiąc "zła krew" - mała
sangre. A na nią nawet chrzest nie ma wpływu. Tu tkwi korzeń rasizmu
hiszpańskiego.
Droga do nazistowskiego paragrafu aryjskiego i norymberskich "ustaw o hańbie
rasowej", którymi odcięto Żydów od życia publicznego i obywatelstwa
niemieckiego, nie była już zbyt odległa.
Inkwizycja hiszpańska
W r. 1480 hiszpańska para królewska, Ferdynand i Izabella, powołała trybunał
mający oczyścić Kościół z marranów, nadal potajemnie praktykujących wiarę
żydowską. Nastąpiły masowe aresztowania. Inkwizycja hiszpańska nie kierowała
się jednak wcale motywami czysto religijnymi, ale wysokim zadłużeniem
finansowym domu królewskiego u Żydów. W r. 1481 pierwsze ofiary spalono na
stosie.3 Łącznie podczas trwającej do XIX wieku inkwizycji zginęło w
płomieniach 30.000 'marranów'. Te dobrze udokumentowane okrucieństwa
rozszerzyły się aż na obszar Ameryki Łacińskiej.
Bez ojczyzny
Z biegiem czasu Żydów wygnano niemal z wszystkich krajów, w których znaleźli
ojczyznę. - W r. 1290 Żydzi musieli opuścić Anglię. Do Francji i Belgii
uciekło 16.000; wielu zmarło na skutek trudów ucieczki.4 - Z Niemiec i
Francji Żydów ponownie wygnano. W r. 1492 Ferdynand i Izabella wygnali z
Hiszpanii wszystkich Żydów, aby - jak mówili - stworzyć prawdziwe królestwo
chrześcijańskie. Wielu z 300.000 uciekinierów skierowało się do Portugalii.
Tam wolno im było, za pewną opłatą, zatrzymać się na kilka miesięcy. Potem
Jan II (1481-1495) uczynił ich niewolnikami. Jego następca uwolnił ich,
potem jednak brutalnie kazał ich przymusowo ochrzcić.1
Karnawał
Upokarzanie Żydów bywało często kulminacyjny punktem uroczystości
karnawałowych. W średniowiecznym Rzymie wybierano w tym celu co roku
najsłabszego z gminy żydowskiej i wsadziwszy go nago do beczki nabitej
gwoździami, staczano z góry Monte Testaccio, na śmierć. Żydzi zmuszeni byli
przyglądać się męczeństwu towarzysza wiary. Później, w czasie
kontrreformacji, rzymski tłum obrzucał błotem Żydów specjalnie na tę okazję
tuczonych - "jak sobie na to zasłużył każdy niewierny" - a potem zmuszano
ich do biegania nago po karnawałowych ulicach, w dotkliwym zimnie i deszczu.
Wygłaszano także przymusowe kazania, podczas których Żydów chłostano.
Reformacja
Marcin Luter (1483-1546) początkowo był do Żydów nastawiony przychylnie.
Miał nadzieję, że dzięki swojej nowej nauce zdoła ich zdobyć dla wiary;
wysławiał ich nawet jako "kuzynów i braci Pana". Gdy jednak stwierdził, że
nie nawracają się, zmienił zupełnie zdanie. "Nie miejcie żadnych
wątpliwości, umiłowani w Chrystusie, że po diable nie macie bardziej
zaciętego, brutalniejśzego wroga od prawdziwego Żyda ... Żydzi są istnymi
kłamcami i krwiożercami ... to jadowite węże, skrytobójcy i dzieci diabła."
W traktacie Von den Juden und ihren Lugen (O Żydach i ich kłamstwach) (1543)
Luter pisał:
"Co więc my, chrześcijanie, powinniśmy zrobić z tym nikczemnym, przeklętym
ludem żydowskim? Pragnę wam udzielić mojej wiernej rady:
Spalcie ich synagogi i szkoły, a to, co nie zechce się palić, zakopcie w
ziemi, by nie pozostał z gruzu żaden kamień.
Włamujcie się do ich domów i niszcie je.
Zabierzcie im wszystkie modlitewniki i Talmudy, które zawierają
wyłącznie bezbożność, kłamstwa, przekleństwa i przysięgi.
Zabrońcie ich rabinom nauczania, pod groźbą śmierci i tortur.
Zabrońcie im podróżować. Bo nie są ani panami, ani urzędnikami, ani
handlarzami - muszą pozostać w domu.
Zabrońcie wszelkiej lichwy, bo nie my jesteśmy ich poddanymi, lecz oni
naszymi.
Do rąk wszystkich młodych Żydów i Żydówek należą cepy, siekiery,
łopaty, kądziele i kołowrotki. Niech tym w pocie czoła zarabiają na
swoje utrzymanie, jak to powinny czynić wszystkie dzieci Abrahama.
Bo wielki jest nad nimi gniew Boży, a przez łagodne miłosierdzie stają się
tylko coraz gorsi, przez surowość jednak coraz lepsi. A więc zawsze precz z
nimi!"1
W jednym z kazań, tuż przed śmiercią, nawoływał do wygnania z Niemiec
wszystkich Żydów.
Po stuleciach, w Trzeciej Rzeszy, antysemicką propagandę Lutra cytowano
dosłownie.
Getta
Papieże renesansu byli do Żydów nastawieni stosunkowo przychylnie.
Kontrreformacja natomiast - przede wszystkim za papieża Pawła IV
(1555-1559) - przyniosła raptowną zmianę.Tworzono getta, najpierw we
Włoszech, potem w monarchii austriackiej i w innych krajach. Ciasnota i
poniżenie gett stało się cechą życia żydowskiego w całej Europie.
Czasy nowożytne
Tymczasem antysemityzm chrześcijański zakorzenił się w społeczeństwie tak
głęboko, że cechował nawet zwykłych obywateli, niezależnie od tego, z jakiej
tradycji chrześcijańskiej czy kierunku politycznego pochodzili.
Nadal wytaczano przeciw Żydom zarzut "morderców Boga". Małe dziecko, które w
r. 1921 uciekło wraz z rodziną z Kijowa do Polski, pamiętało później
pierwszy polski slogan, którego je nauczono: "Żydzi zabili Chrystusa."
Omówienie antysemityzmu politycznego przekroczyłoby ramy tego zestawienia.
Między frontami
Polska była kiedyś miejscem schronienia dla Żydów niemieckich, uciekających
tu przed wyprawami krzyżowymi, zarazą i ciągle wybuchającymi rzeziami.1 Ich
stosunkowo spokojny byt skończył się, kiedy Wielkanocą 1648 r. uciskani
prawosławni Ukraińcy powstali przeciw polskim, katolickim właścicielom
ziemskim. Żydzi, dzierżawcy i pośrednicy Polaków, byli najbardziej
wystawieni na okrutny gniew Kozaków.
Naoczny świadek relacjonował:
Jednemu z nich Kozacy ściągnęli skórę, by mięso rzucić psom, innego mocno
zranili i wyrzucili na ulicę. Znów innych pogrzebano żywcem. W ramionach
matek zasztyletowano niemowlęta. Wrzucono też do wody kupę dzieci
żydowskich, by wyrównać mielizny.
Jeszcze okropniejszych okrucieństw nie da się tu w ogóle wymienić.
Podczas najazdu szwedzkiego, w latach 1655-1658, polscy Żydzi znaleźli się
między młotem a kowadłem. Kolejno napadali na nich Rosjanie, Kozacy i
Szwedzi, a po ich wycofaniu pojawili się jeszcze Polacy, bo Żydzi rzekomo
sprzyjali najeźdźcom.
W latach 1648-1658 zamordowano w Polsce 100.000 do 500.000 Żydów -była to
chyba najkrwawsza epoka w historii żydowskiej, od czasów biblijnych.
Zniszczeniu uległo 700 gmin żydowskich. Rzesze uciekinierów szukały
schronienia w innych krajach europejskich.
Również w Rosji, podczas wojny domowej między białogwardzistami a Armią
Czerwoną, Żydów atakowano z obu stron. Białogwardziści atakowali ich jako
rewolucjonistów, Armia Czerwona jako ciemiężycieli ludu.
Emancypacja
Równouprawnienie, które stało sję udziałem Żydów w ruchu emancypacyjnym pod
koniec XVIII i na początku XIX wieku, nie wszędzie spotkało się z
akceptacją. W Niemczech reakcją były ulotki antysemickie.
W r. 1819 autor pewnej ulotki posunął się do tego, że proponował masakrę,
kastrację i przeznaczenie Żydówek do prostytucji. Te nadużycia spowodowały,
że historyk żydowski Heinrich Graetz, wcale nie będący przyjacielem
katolicyzmu, stwierdził: "Teologia protestancka i filozofia niemiecka
doradzały takie środki zaradcze przeciwko Żydom, wobec których dekrety
kanoniczne papieży Innocentego III i Pawła IV pozostawały daleko w tyle."
Afera Dreyfusa
W r. 1884 przed paryskim sądem wojennym odbył się proces szpiegowski
przeciwko oficerowi żydowskiemu Alfredowi Dreyfusowi. Zapoczątkowało to falę
akcji antysemickich - a wszystko to w jednym z najbardziej cywilizowanych
krajów świata, pierwszym w Europie, który zagwarantował Żydom
równouprawnienie.
Dreyfusa, fałszywie oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Niemiec, uznano
winnym, publicznie zdegradowano i skazano na dożywotnie więzienie. Świat
ogarnęły zamieszki, rząd francuski był wstrząśnięty aferą - Dreyfusa
zrehabilitowano jednak dopiero w r. 1906.2 Pozostała jednak ogromna niechęć
do Żydów. Na takim podłożu ukształtował się rząd Vichy, współpracujący z
nazistami.
Ucisk na Wschodzie
Po rozbiorze Polski, pod koniec XVIII wieku, Rosja stała się władcą
największego na świecie organizmu gmin żydowskich. Katarzyna II ograniczyła
obszar, w którym Żydzi mogli przebywać, do nowo zdobytych prowincji, zwanych
okręgiem osiedleńczym. Obcych - z wyjątkiem Żydów -zapraszała do osiedlania
się w centrum Rosji.
Za Mikołaja l (1825-55) położenie Żydów pogorszyło się. Młodzież żydowską w
wieku od 12 do 25 lat przeznaczono do służby wojskowej i wywożono do okolic
bardzo odległych. Stosowano wszelkie możliwe środki - z torturami i
znieważaniem włącznie - by skłonić ich do wyrzeczenia się wiary i przyjęcia
chrześcijaństwa.
W tym czasie Rumunia była po Rosji drugim krajem, w którym Żydów uciskano
najbardziej. Około 200.000 Żydów cierpiało tam w położeniu zbliżonym do
najgorszych czasów średniowiecza.
Pogromy
Za panowania cara Aleksandra III w r. 1881, w okresie wielkanocnym, wybuchł
pierwszy duży progrom; ucierpiało w nim ponad 100 gmin żydowskich.
Antysemiccy doradcy cara mieli zamiar rozwiązać "problem żydowski" na swój
sposób: trzecia część Żydów miała wyemigrować, trzecia część umrzeć, a
trzecia część zniknąć (tzn. zostać nawrócona).1 Pogromy i wywołane przez nie
masowe emigracje miały miejsce również za cara Mikołaja II (1894-1917),
który uważał Żydów za zabójców Chrystusa.
Mimo ohydy holokaustu i ogromnego zdziesiątkowania ludności żydowskiej w
Polsce pogromy zdarzały się również po drugiej wojnie światowej.2
Protokoły Mędrców Syjonu
Ta antysemicka propaganda ukazała się po raz pierwszy w r. 1905, w Rosji
carskiej. Zarzucała Żydom spisek światowy. Protokoły te, po pierwszej wojnie
światowej przetłumaczone na wiele języków, wywarły trwały wpływ na wiek XX,
pomimo, że w r. 1921 zdemaskowano je jako fałszerstwo. Przy finansowym
wsparciu Henry'ego Forda, wpływowego przemysłowca, rozpowszechniono w
Ameryce aż trzy ich wydania.
W r. 1922 dwóch prawicowych radykałów zamordowało żydowskiego ministra spraw
zagranicznych Republiki Weimarskiej, Waltera Rathenaua, w przekonaniu, że
jest on jednym z tych "Mędrców Syjonu". Największy wpływ "Protokoły Mędrców
Syjonu" wywarły na Niemcy nazistowskie.
Faszyzm
Mimo iż faszyzm był antychrześcijański, dopiero chrześcijański antysemityzm
utorował drogę dla holokaustu. Hitler i naziści proklamowali Chrystusa
"aryjskiego", nieżydowskiego, by chrześcijan przeciągnąć na swoją stronę.
Model dla swoich zamiarów' znaleźli w katolickim, antyżydowskim
ustawodawstwie okresu średniowiecza, czytali więc i rozpowszechniali
zajadłe, antyżydowskie pisma Lutra. Zastanawia fakt, że holokaust rozpętano
w jedynym większym kraju Europy, zamieszkanym niemal po równo przez
katolików i protestantów. Na obu tradycjach kościelnych ciążyło brzemię
nienawiści do Żydów.
Kościoły, i większość ich sług, otwarcie kolaborowały z faszystami.1
Przywódcy kościelni podpisywali wspólne oświadczenia, w których wyrażali
dobitnie swą aprobatę dla ustaw faszystowskich przeciwko Żydom,
lekceważących prawa ludzkie, powołując się po części na Lutra.2 Kiedy w r.
1936 niemieccy mężowie Kościoła osobiście u Hitlera protestowali przeciwko
znęcaniu się nad Żydami, odprawiono ich krótko: "Dlaczego się uskarżacie?
Postępuję przecież tylko tak, jak przez stulecia nauczaliście!"
A więc nie był przypadek, że synagogi w Niemczech płonęły akurat w noc 455
rocznicy urodzin Lutra (9/10 listopada 1938). Tej nocy, która przeszła do
historii Rzeszy jako "noc kryształowa", naziści w skrupulatnie zaplanowanej
i ogromnej akcji zrealizowali to, co niegdyś zalecał Luter.4 Jeśli nawet
wielu chrześcijan Żydom pomagało, oba wielkie Kościoły na ogół tego nie
czyniły.
Druga wojna światowa
Nawet wtedy, gdy faszyzm był już u szczytu władzy, a niewysłowione
okrucieństwa stały się jawne, tylko żenująco mała mniejszość stanęła po
stronie Żydów. W godzinie największej swej niedoli byli osamotnieni. Również
większość państw nic oficjalnie nie zrobiła - Żydów nie chciano.
Wielowiekowy antysemityzm zażądał haraczu.
Podczas ulmerskiego procesu Einsatzkommando (1958 r.) zapytano byłego
proboszcza litewskiego, dlaczego na widok tak okropnych rozstrzeliwań,
których był świadkiem, milczał. Odpowiedział, że sądził, że spełnia się
teraz na Żydach Słowo: "Jego krew na nas i na dzieci nasze"5
Przerażające, że tego wersetu biblijnego można było użyć dla
usprawiedliwienia tak ogromnej nieczułości; podobne myśli wyrazili też
chrześcijanie innych narodowości.
Pewien nuncjusz papieski, proszony, o przeciwdziałanie deportacji słowackich
Żydów do Oświęcimia w celu uniknięcia przelania krwi wielu niewinnych dzieci
żydowskich, odpowiedział niewzruszony: "Nie ma na świecie niewinnej krwi
dzieci żydowskich. Na wszelkiej krwi żydowskiej ciąży wina. Musicie umrzeć.
To kara, którą ściągnęliście na siebie przez ten grzech [ukrzyżowania
Jezusa]."
Kiedy Międzynarodowy Trybunał Norymberski przesłuchiwał chyba najgorszego
podżegacza antyżydowskiego, powiedział on: "Na moim miejscu na ławie
oskarżonych winien dzisiaj siedzieć dr Marcin Luter, gdyby prokurator wziął
pod uwagę jego książkę. W książce D/e Juden und ihre Lugen (Żydzi oraz ich
kłamstwa) dr Marcin Luter pisze, że Żydzi są plemieniem żmijowym, należy
palić ich synagogi, zniszczyć ich ... To właśnie robiliśmy!"
Szwajcaria zamknęła granice. Kanada i Ameryka miały tak surowe warunki
imigracyjne, że dla wielu Żydów droga była tam zamknięta. Rząd brytyjski
cofnął daną w Deklaracji Balfourskiej obietnicę utworzenia w dawnym rejonie
mandatowym Palestyny, żydowskiej siedziby narodowej. Dla tysięcy
uciekających Żydów, szukających podczas Trzeciej Rzeszy lub tuż po niej
schronienia w kraju swoich ojców, drzwi były zamknięte.
Należy tu wymienić tragedię "Struma". Ponieważ Brytyjczycy nie pozwolili, by
przepełniony statek przybił do brzegów Palestyny, zmuszony był zawrócić, i
zimą 1942 r. na Morzu Czarnym znalazł się pod obstrzałem torpedowym. Z 769
uciekinierów znajdujących się na pokładzie przeżył tylko jeden.
Obojętnie i biernie
Obojętność i bierność prawie wszystkich narodów w przeddzień drugiej wojny
światowej przyczyniła się w sposób decydujący do tego, że Hitler mógł bez
przeszkód przeprowadzić swój plan masowej zagłady Żydów.
W lipcu 1938 r. prezydent Roosevelt zwołał w Evian-les-Bains we Francji
konferencję na temat uciekinierów, aby zastanowić się nad losem Żydów
europejskich. Wynik był deprymujący: Z trzydziestu zgromadzonych tam narodów
w gruncie rzeczy tylko Dania i Holandia były gotowe do przyjęcia kilku
tysięcy Żydów. Pozostali stawiali tyle warunków, że mało który z
uciekinierów był w stanie je spełnić. Szpiedzy nazistowscy przekazali
Hitlerowi: "Proszę z Żydami robić, co się panu podoba; nikt ich nie chce."
Cztery miesiące później rozpoczęło się prześladowanie, które kosztowało
życie 6 milionów Żydów.
Wezwanie do nawrócenia
Po holokauście rozpoczął się w naszym narodzie (Niemcy - tł.] powolny proces
przemiany myślenia. Ważnym krokiem na tej drodze była uchwała synodalna
Kościoła Ewangelickiego Nadrenii z r. 1980, w której napisano: Wyznajemy z
konsternacją współodpowiedzialność oraz winę chrześcijaństwa w Niemczech za
holokaust.
Z votum Kościoła Ewangelickiego Unii "Kirche als 'Gemeinde von Brudem'
(Barmen III)", z 1980 r.:
Wezwani jesteśmy do pokornego przyznania się do naszej niewierności i naszej
winy. Bo z punktu widzenia stosunków chrześcijan i Żydów historia Kościoła
jest niemal generalnym zaprzeczeniem niezniesionego wybrania Izraela ...
Wobec wrogości do Żydów w historii naszego Kościoła zareagować możemy tylko
wstydem i żalem oraz gotowością do pokuty.2
II studium EKD (Ewangelickiego Kościoła Niemiec) na temat stosunku do
Żydostwa (1991) ubolewa nad "nieprzerwaną tradycją polemiki, krytyki i
dyskredytacji Żydostwa i Żydów" w historii Kościoła.
Wykazanie i wyznanie winy, tak konkretnie jak to tylko możliwe, jest jednak
warunkiem, by wyznanie winy nie pozostało gołym rytuałem, lecz by z niego
zrodziła się siła do nawrócenia i odnowy.
W Kościele Katolickim decydującego zwrotu dokonał II Sobór Watykański w r.
1965, w Deklaracji "Nostra aetate". Kościół ubolewa z powodu "wszystkich
włamań do domów, prześladowań i manifestacji antysemityzmu".4 Podjął to
papież Jan Paweł II: "Antysemityzm jest bezpodstawny i należy go w każdym
przypadku potępić."
Nie chodzi jednak tylko o zajęcie oficjalnego stanowiska przez Kościół.
Wezwanie do nawrócenia odnosi się do każdego z nas. Niektórzy dostrzegają
związek między brakiem osobistej pokuty za winy wobec ludu Bożego a
wewnętrzną stagnacją we wspólnotach. Dopóki chrześcijanie nie wyznają przed
Bogiem i Żydami swojej współwiny za cierpienia żydowskie, dopóty nie będzie
też prawdziwego przebudzenia duchowego...
Katolicki ksiądz i historyk Edward H. Flannery, mówiąc o chrześcijańskim
antysemityzmie, stwierdza: Jest to tragedia, w której uczestniczy Jezus. On
jest tym, którego na nowo ukrzyżowano w Jego ludzie - rękoma wielu
ochrzczonych w Jego imię. Grzech antysemityzmu zawiera w sobie wiele
grzechów, ale w końcu chodzi o wyparcie się wiary chrześcijańskiej, o
zaparcie się nadziei chrześcijańskiej,
o sprzeniewierzenie się miłości chrześcijańskiej.
Czyż faktyczne odstępstwo chrześcijaństwa nie przejawia się w fakcie, że w
czasach chrześcijańskich najbardziej prześladowanym ludem byli nie
chrześcijanie, którym takie prześladowanie przepowiedział ich Mistrz (Jan
16,2-4) - lecz Jego lud, naród z którego On pochodzi? l czyż największym
skandalem nie jest to, że Żydzi, zmuszeni znosić na przestrzeni dziejów
nałożony im przez Boga ciężar, nie znaleźli w Kościołach chrześcijańskich
sprzymierzeńca, obrońcy? W Kościołach znaleźli raczej fanatycznego
ciemiężyciela i oszczercę. Są to dzieje wzywające do pokuty.
W tym samym duchu pisze Matka Basilea:
Trzeba nam dzisiaj stanąć po stronie Jezusa i Jego lud widzieć Jego oczami,
spojrzeniem Jego miłości i miłosierdzia. Wtedy serca nasze byłyby poruszone
tym, że cały naród zwany ludem Bożym kroczy przez historię w niedoli,
poniżeniu, opuszczeniu i odrzuceniu, obciążony chorobami i cierpieniem, jak
cierpiący Sługa Boży, opisany w Księdze Izajasza 53, i pamiętalibyśmy o nim.
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Wspolnota